Po pierwsze

Oddajesz Mu pierwsze jagnię, nie wiedząc, czy będą kolejne. Robisz pierwszy przelew, a nie dorzucasz do oszczędności. Zgoda, to próba wiary i test zaufania, ale to, co pierwsze, należy przecież do Pana.

Reklama

Byłem bardzo poruszony, gdy usłyszałem przed rokiem, że członkowie kilkunastu dynamicznych wspólnot nad Wisłą rozpoczęli styczeń od 21-dniowego postu. Chcieli oddać Bogu to, co pierwsze, posłuchać tego, co leży Mu na sercu (to samo usłyszała przecież od Jezusa św. Teresa z Ávila: „Zajmij się Mną, a Ja zajmę się tobą”). Co ciekawe, Duch Święty wzbudził identyczne pragnienie w kilku różnych grupach, które dotychczas nawet się nie znały i nie miały ze sobą żadnego kontaktu. W tym roku jest podobnie. Oddanie Bogu tego, co pierwsze, połączyło od 7 stycznia m.in. członków wspólnot: Metanoia z Jaworzna, Głos na Pustyni z Krakowa, Głos Pana ze Skierniewic, Abba, Chefsiba z Warszawy, Wrocław 24/7 i Warszawa 24/7 oraz Diakonii Świętej Rodziny z Katowic.

To, co pierwsze!

Czym są pierwociny? To, najprościej rzecz ujmując, pierwszy plon. To, co przyszło do nas pierwsze. To również „zapowiedź” przyszłych zbiorów, krok wiary. Ofiarujemy Bogu to, co pierwsze, nie wiedząc, czy będzie drugie, trzecie, czwarte. „Czcij Pana ofiarą z twego mienia i pierwocinami całego dochodu, a twoje spichrze napełnią się zbożem i tłocznie przeleją się moszczem” – zapewnia Bóg (Prz 3,9-10). „Pierwocina całego dochodu”. Czy trzeba tłumaczyć więcej?

– Pierwociny są porządkowaniem naszego odniesienia do Stwórcy, aktem uznania, że jesteśmy od Niego zależni, oddania Mu tego, co pierwsze, królewskie – opowiada o. Mariusz Orczykowski, rektor seminarium oo. franciszkanów w Krakowie. – To nie tylko zwyczaj zakorzeniony w judaizmie, choć cała Tora jest przesiąknięta tym sposobem myślenia. Pierwsze owoce, zwierzęta, trzodę przynoszono do świątyni w Jerozolimie. Czym innym, jeśli nie pierwocinami, są nasze katolickie dożynki czy uroczystości maryjne: Matki Boskiej Siewnej czy Matki Boskiej Zielnej? To przecież ten sam mechanizm – przynosimy Bogu pierwszy plon, pierwsze owoce, zioła. Jako dziękczynienie. A sam post? Katolicy kojarzą go zazwyczaj jedynie z Wielkim Postem, a przecież życie zakonne, monastyczne pełne jest postów. My, franciszkanie, skończyliśmy w Wigilię post, który trwał od 1 listopada. Sam św. Franciszek poprzedzał podjęcie ważnych decyzji postami…

Zabójstwo na tle religijnym

– Bóg jako król powinien mieć pierwszeństwo we wszystkim. Nie chodzi o ochłapy, o rzeczy, które pozostaną, gdy „zaoszczędzimy”. Nasza hojność to papierek lakmusowy życia duchowego. Nie przesadzam – opowiada Jacek Weigl, finansista, animujący od lat „Szkoły z wartościami”. – Mam prawo spytać: „Czy pozwalasz Bogu, by współdecydował o tym, na co wydajesz kasę? Nie? To o czym rozmawiamy…

O zwyczaju pierwocin przeczytamy już na początkowych stronach Biblii. Po raz pierwszy słowo to pada w kryminalnej historii Księgi Rodzaju. Dwaj bracia składają ofiary Panu. Czytamy w Biblii, że młodszy z braci Abel składał „pierwociny ze swej trzody i z ich tłuszczu”. Kain składał w ofierze „płody roli”. Nie ma tu mowy o pierwocinach. „Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę; na Kaina zaś i na jego ofiarę nie chciał patrzeć”.

Efekt? Dochodzi do pierwszego zabójstwa na tle religijnym. – Zabijany jest człowiek sprawiedliwy i niewinny. Niczego niepodejrzewający oraz bezbronny – wyjaśnia biskup Grzegorz Ryś. – Zostaje zabity z premedytacją, z wyrachowaniem, na zimno i według przemyślanego planu (Rdz 4,8). Starszy i silniejszy zabija młodszego i wymagającego opieki, wykorzystując jego słabość. Imię „Abel” znaczy bowiem tyle co „proch, nicość, marność, przemijające tchnienie”.

– Abel złożył Bogu pierwociny. To był odruch serca, bo było to przecież na długo przed powstaniem Prawa Mojżeszowego! – wyjaśnia Weigl. – On po prostu wiedział, że pierwszy owoc należy do Boga. Wielokrotnie czytamy w Piśmie Świętym, że to jest zasada życia w Jego królestwie. Czy to również prawo Nowego Testamentu? Często spotykam się z zarzutem, że np. dziesięcina to jedynie starotestamentalna zasada. Nieprawda. W Ewangelii Mateusza znajdujemy mocne słowa Jezusa: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać” (Mt 23,23). „Tamtego nie opuszczać, nie zaniedbywać” – te słowa Jezusa wyjaśniają wszystko. Oddanie Bogu tego, co pierwsze i najważniejsze, to standard Królestwa. „Jeśli chodzi o zbiórkę, która się odbywa na rzecz świętych, zróbcie tak, jak poleciłem Kościołom Galacji. Niechaj pierwszego dnia tygodnia każdy z was coś odłoży według tego, co uzna za właściwe” – czytamy w 1 Liście do Koryntian. „Pierwszego dnia”! Kluczem naszej hojności jest miłość. Oddajemy pierwociny, bo wynika to z naszego zakochania, a nie z przymusu czy chłodnej kalkulacji. Daję, bo chcę być jak Bóg, chcę poznać naturę Dawcy, a nie dlatego, że trzeba, że się boję, albo tak wymaga prawo.

Styl życia Jezusa

– Dlaczego rozpoczynamy rok od postu? Bo wszystko, co pierwsze, należy do Pana – opowiada Krzysztof Demczuk, lider wspólnoty Metanoia z Jaworzna. – Rezygnujemy na dłuższy czas z pewnych rodzajów pokarmów i napojów, podobnie jak zrobił to dwukrotnie biblijny Daniel. Idąc za biblijnym przykładem tego proroka, zdecydowaliśmy się na 21 dni postu. Sam Jezus podjął przecież przed rozpoczęciem swojej publicznej działalności 40-dniowy post, a my też chcemy przejąć ten „styl życia”. My też chcemy rozpocząć rok od złożenia Bogu pierwocin. Jezus był tym pierwszym barankiem. Pierworodnym i jedynym. Umierając na krzyżu, wypowiedział słowo, które można przetłumaczyć z greckiego nie tylko jako „wykonało się”, ale i „zapłaciłem”. Spłaciłem dług. Gdy przynoszono kapłanowi baranka, ten oglądał go z każdej strony i mówił: „Doskonała ofiara, bez skazy”. Jezus był taką ofiarą, Barankiem bez skazy. Złożonym po to, by wyprowadzić nas z niewoli grzechu. W Piśmie Świętym znajdziemy wiele fragmentów opowiadających o tym, jak ludzie poszczą i modlą się, szukając woli Boga. Jesteśmy przekonani, że duchowa dyscyplina uwalnia błogosławieństwo i łaskę Boga w życiu wierzących. Bóg jest wierny w swych obietnicach. Oddał nam pierwociny, posłał na świat swego pierworodnego Syna. Jest hojny ponad miarę.

– Bóg jako król powinien mieć pierwszeństwo we wszystkim. Nie chodzi o ochłapy, o rzeczy, które pozostaną, gdy „zaoszczędzimy” – wyjaśnia Jacek Weigl.   Miłosz Kluba /Foto Gość – Bóg jako król powinien mieć pierwszeństwo we wszystkim. Nie chodzi o ochłapy, o rzeczy, które pozostaną, gdy „zaoszczędzimy” – wyjaśnia Jacek Weigl.

W Liście św. Jakuba czytamy, że Ojciec „ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń (Jk 1,18).

Żyj jak król!

– Jedna z osób z naszej wspólnoty przez kilka miesięcy modliła się o pracę. Dostała ją. Byłem poruszony tym, że całą pierwszą pensję ofiarowała na Boże królestwo. Oddała ją Panu Bogu w darze, by uhonorować Tego, który godzien jest, by oddawać Mu to, co pierwsze – opowiada Karol Sobczyk, lider krakowskiego Głosu na Pustyni. – Myślę, że Bożym standardem dla nas jest przewartościowanie życia. Bóg pragnie, abyśmy nie żyli już „z ziemi do nieba”, ale „z nieba do ziemi”. Zmienili kierunek, zakotwiczyli serce w rzeczywistości, która jest niewidzialna, ale wieczna, a nie widzialna, ale przemijająca, czasowa.

Chcemy, by Bóg był pierwszy: w naszych finansach, planowaniu roku, rozkładzie codziennych obowiązków. We wszystkim. Usłyszałem kiedyś świetną podpowiedź: „Mówimy tak: »Pierwszy w moim życiu jest Bóg, potem rodzina, potem praca, następnie wspólnota«, a chodzi o to, by Bóg był pierwszy w tych wszystkich przestrzeniach i dziedzinach życia”. 21-dniowy post, pierwociny, jest dla mnie ofiarą serca. Chcemy oddać Bogu to, co pierwsze w tym roku, ofiarować Mu najważniejszą cząstkę, pokazać, że jesteśmy głodni Jego słowa. On sam zrodził w nas to pragnienie przed pięciu laty. Jestem pewien, że to inicjatywa wzbudzona przez samego Ducha Świętego, bo już przed rokiem połączyła około tysiąca osób.

Co ciekawe, niemodne dziś „w świecie” słowo „post” powraca co chwilę jak bumerang. – Duch Święty przypomina o tym, co było w Kościele od początku – podsumowuje Jacek Weigl. – Zderzamy się z naszą cielesnością, pęknięciami, kłótniami wewnątrz wspólnot i odkrywamy, że same charyzmaty nie rozwiążą tych problemów. Jedynie dyscyplina, poddanie się Bogu, wejście w zależność od Niego kształtuje nasze charaktery. Post pokazuje nam jak na dłoni brutalną prawdę: czy budujemy nasze królestwa, czy Jego.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama