- Nie ma już żadnej nieprzezwyciężalnej przeszkody do uznania kanonicznego Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X - potwierdził jego przełożony generalny bp Bernard Fellay. Dodał, że „bardziej niż prawdopodobnie” będzie to prałatura personalna, jaką dotychczas posiada w Kościele tylko Opus Dei.
W wywiadzie dla hiszpańskiego czasopisma „Vida Nueva” przywódca lefebrystów ujawnił, że to Franciszek dał decydujący impuls procesowi pojednania. Przyznał też, że papież jest „wyrozumiały i dobrotliwy”. Jednocześnie oświadczył, że są „czerwone linie”, z których Bractwo nie ustąpi.
Za główną przeszkodę uznał pełną akceptację nauczania Soboru Watykańskiego II. Wymienił zwłaszcza „sposób, w jaki praktykowany jest ekumenizm, w tym stwierdzenia bardzo groźne dla wiary, które skłaniają do myślenia, że wszyscy wyznają tę samą wiarę”, a także „kwestie liturgiczne” i „relacje między Kościołem i państwem”.
- We wszystkich tych tematach nie ustąpimy. Nie chodzi o stanowisko czy punkt widzenia osobiste albo tylko naszego Bractwa. Po prostu podtrzymujemy to, czego Kościół nauczał i co zdefiniował w tych kwestiach. Moglibyśmy podsumować mówiąc, że conditio sine qua non [warunkiem koniecznym - KAI] jest to, by Rzym przyjął nas takimi, jakimi jesteśmy - powiedział bp Fellay.
Pytany o określenia „ultrakonserwatyści” i „sekciarze”, jakimi obdarza się lefebrystów, przełożony Bractwa powtórzył, że jedynie kieruje się ono tym, czym kierował się Kościół przez wieki. Tymczasem w latach 50. XX w. i w czasie Soboru Watykańskiego II chciano zmienić Kościół. - Ale my nie porzucamy bogatego dziedzictwa naszej Świętej Matki Kościoła i ten prosty fakt wystarczy, by przydać nam konserwatywną twarz - zauważył bp Fellay.
W tym samym numerze „Vida Nueva” abp Guido Pozzo, sekretarz Papieskiej Komisji „Ecclesia Dei”, która prowadzi dialog z lefebrystami, także mówi o możliwości utworzenia dla Bractwa prałatury personalnej. Dodaje jednak, że „dobry katolik” nie może odrzucać nauczania Soboru Watykańskiego II, gdyż było to zgromadzenie biskupów z całego świata wokół papieża.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).