Diabeł boi się pokory o. Matteo da Agnone. Ten zakonnik, choć umarł 400 lat temu, nadal egzorcyzmuje.
Przy jego grobie w Serracapriola opętani przez złego ducha doznają uwolnienia. Wstawiennictwa o. Matteo przywołują egzorcyści, a przerażone demony nazywają go „pułkownikiem Matki Bożej”. Kim był sługa Boży o. Matteo da Agnone i dlaczego tak wielu ludzi szuka dziś z nim kontaktu?
Uwolnienia przy grobie
– Pojechałam na pielgrzymkę do grobu o. Matteo – opowiada Justyna, pilotka wycieczek. – Już po drodze okazało się, że mamy na pokładzie autokaru dwie nastolatki zniewolone przez demona. Kiedy nocowaliśmy pod Rzymem, dziewczyny miały manifestacje złego ducha. Później powtórzyły się one przy grobie o. Matteo. Nie było wtedy sprawowania egzorcyzmów, ale Pan Jezus zadziałał przez świętego i te dziewczyny doznały uwolnienia. Widziałam też, jak pielgrzymi kładli na jego grobie zdjęcia omadlanych osób i niektóre z nich przyklejały się do grobu. Wyjeżdżaliśmy z tego miejsca przemienieni. Jedna z uwolnionych od złego ducha dziewczyn po powrocie zorganizowała spotkanie w salce parafialnej, na które przyszło 60 osób – w tym nauczyciele i koledzy ze szkoły. „Nie boję się tego, że będą się ze mnie śmiali, to będzie tylko oznaczało, że mają problem i będę się za nich modlić” – mówiła. Dała świadectwo i otrzymała owacje na stojąco. Wiem, że to świadectwo pomogło wielu osobom. Bo młodzież nie jest zła, tylko czasem, niekoniecznie świadomie, otwiera się na działanie szatana. Ojciec Matteo, który sam doświadczył w młodości czegoś złego, może być orędownikiem w takich sytuacjach.
Rzeczywiście, wpis w miejskich dokumentach w Agnone jest potwierdzeniem tajemniczego zdarzenia, które miało miejsce u progu dorosłości przyszłego zakonnika. 18-letni Prospero Lolli (tak wcześniej nazywał się sługa Boży) ugodził śmiertelnie strzałą z kuszy 6-letniego chłopca. Nie wiemy, jak do tego doszło, ale wiemy, że ojciec, by uchronić syna przed gniewem rodziny zmarłego, kazał mu natychmiast opuścić miasteczko.
Cuchnie świętością
To wydarzenie musiało odcisnąć ogromne piętno na młodzieńcu, który najpierw studiował medycynę w Neapolu, a następnie wstąpił do kapucynów i w Bolonii przyjął święcenia kapłańskie. W zakonie całe dnie spędzał na pokucie i pokornej modlitwie. Zasłynął jako wybitny kaznodzieja i egzorcysta. Znana jest historia opętanej kobiety, z której przerażony demon wyszedł, gdy tylko stanął przed nią o. Matteo. – Zły duch najbardziej boi się Matki Bożej, Jej łagodności – podkreśla Justyna. – Na znanym obrazie o. Matteo palcem wskazuje właśnie na Maryję. Demony boją się w nim cech, które upodabniają go do Maryi: czystości, ogromnej pokory, zaufania Bogu.
„On cuchnie świętością!”; „Śmierdzi z powodu Chrystusa!” – wykrzykują złe duchy, kiedy o. Cipriano de Meo, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów, przywołuje wstawiennictwa o. Matteo da Agnone. Ojciec Cipriano jest wicepostulatorem procesu beatyfikacyjnego włoskiego zakonnika. To właśnie on zainteresował reżysera Michała Kondrata, twórcę filmu „Jak pokonać szatana”, postacią o. Matteo. – Nie tylko zafascynował mnie fakt, że o. Matteo był wielkim egzorcystą za życia – zwierza się reżyser. – Zdumiało mnie również to, że przy jego grobie dochodzi do licznych uzdrowień i uwolnień, poprzedzonych manifestacjami złego ducha. Co ciekawe, przed wszczęciem procesu takie rzeczy się nie działy. Wygląda na to, że Pan Bóg chce w ten sposób potwierdzić jego świętość.
Duchowy oręż
Michał Kondrat, zainspirowany rozmową z o. Cipriano, pojechał do Serracapriola, żeby pomodlić się przy grobie świętego. – Te dwie minuty modlitwy zdecydowały o powstaniu filmu „Matteo” – twierdzi reżyser. – Nie byłem wtedy świadkiem żadnego uwolnienia ani cudownego zdarzenia, ale odchodząc od grobu, poczułem bardzo silne przynaglenie do tego, by zrobić taki film.
„Matteo” nie jest typowym obrazem biograficznym. Film pokazuje przede wszystkim działanie sługi Bożego dzisiaj. Oprócz wypowiedzi osób badających życie o. Matteo, znajdziemy w nim liczne świadectwa, a także poruszające sceny uwolnień, do których dochodzi w Serracapriola. – Świadkiem tych zdarzeń byłem dopiero w ostatnim dniu zdjęć – wspomina Michał Kondrat. – Jednak już wcześniej, podczas sprawowania egzorcyzmów przez o. Cipriano de Meo, widziałem niezwykłe rzeczy, które Pan Bóg działał za wstawiennictwem o. Matteo da Agnone. Myślę, że Bóg obdarzył go wielkimi charyzmatami ze względu na jego pokorę.
Według słów o. Cipriano złe duchy wielokrotnie krzyczały przez opętanych, że nienawidzą włoskiego kapucyna za to, że przez swoją śmierć 31 października psuje ich święto. – Kiedy celebruje się Halloween, nawet w formie zabawy, demon odbiera to jako formę oddawania mu czci – wyjaśnia Michał Kondrat. – Jeśli dojdzie do beatyfikacji o. Matteo da Agnone, to bardzo możliwe, że jego wspomnienie przypadnie właśnie tego dnia.
Choć film „Matteo”, z muzyką Michała Lorenca, w kinach pojawił się dwa lata temu (31 października właśnie), do dziś cieszy się sporą popularnością. Dlaczego? „W czasach szerzącego się satanizmu potrzebujemy wyjątkowej pomocy kogoś takiego, kto powie nam, jak bronić się przed złym duchem” – mówi w filmie o. Cipriano de Meo. Z pewnością o. Matteo da Agnone daje nam w tej walce do ręki oręż.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Stolicy Apostolskiej i w Watykanie.
„Jesteśmy z was dumni, ponieważ pozostaliście tymi, kim jesteście: chrześcijanami z Jezusem” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.