Wrocław i odległe Indie łączy coraz więcej. Choćby przez wolontariat misyjny i osobę biskupa, któremu bardzo podoba się w mieście spotkań.
Archidiecezję wrocławską i diecezję Nellore dzieli w linii prostej prawie 7 tys. kilometrów. Nie przeszkadza to jednak w podjęciu owocnej współpracy, na której obie strony z pewnością skorzystają. A to za sprawą Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego. Już we wrześniu wysyła on na pół roku dwie pierwsze wolontariuszki, które mają przetrzeć w Indiach szlaki miłości i miłosierdzia.
Tam jestem bardziej potrzebna
Gdy Agata Kopańska opowiada o wyjeździe do Azji, w jej oczach widać pokój, ale i chęć podjęcia wielkiego wyzwania. – Jadę tam z wielką nadzieją, że faktycznie będę potrzebna, że spełnię konkretne zadanie. Zależy mi na tym, żeby tubylcy odczuli moją obecność, czyli pomoc na daną chwilę. Jak najwięcej wspierać, a najmniej przeszkadzać – wyjaśnia. Dodaje, że chciałaby być osobą, która szybko pozna ludzi, skomunikuje się z nimi i jak najwięcej się dowie, by później przekazać informację o tamtym miejscu kolejnym wolontariuszom i zachęcić ich. Dolnoślązaczka postanowiła zrezygnować z pracy nauczycielki w gimnazjum w Trzebnicy, by pomagać innym po drugiej stronie świata.
– Wydaje mi się, że my, Europejczycy, żyjąc w dostatku, nie doceniamy tego, co mamy. Narzekamy, chcemy ciągle więcej. Moim zdaniem jesteśmy dłużni potrzebującym. To niesprawiedliwe, że jeden ma wszystko, drugi nie ma nic, a ten, który ma wszystko, pragnie jeszcze więcej – mówi Agata. Przyświecają jej słowa samego Chrystusa: „To nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem”. – Mamy w Polsce wielu uczniów, którzy bardzo często nie chcą się uczyć, a tam żyje wielu młodych pragnących się rozwijać. Nie mają jednak do tego możliwości i szans. Dlatego czuję, że tam jestem bardziej potrzebna – kwituje wolontariuszka.
Demokracja, a jednak…
Kolejny raz Wrocław odwiedził hinduski biskup Moses D. Prakasam, który cieszy się z pobytu polskich wolontariuszek w Indiach. – Pomagają nam diecezje i parafie z krajów europejskich, takich jak Włochy, Niemcy, Polska, Austria czy Szwajcaria. Rozpoczynają u nas wspaniałe dzieła misyjne. A katolicy nie mają łatwej sytuacji w Indiach. Choć to demokratyczny kraj, są dyskryminowani ze względu na swoje wyznanie – tłumaczy hierarcha. Diecezja Nellore jest podzielona na dwa dystrykty. Ma 35 tys. km kw. powierzchni. Żyje tam 6 mln ludzi, z czego niewiele ponad 1 proc. to katolicy – ok. 85 tys. zgromadzonych w 80 parafiach. Reszta to w 80 proc. hindusi, 15 proc. muzułmanie, a 4 proc. stanowią wyznawcy innych wyznań chrześcijańskich.
Ks. bp Moses D. Prakasam po raz czwarty odwiedził Polskę, w tym Wrocław. Podkreśla, że w stolicy Dolnego Śląska czuje się jak w domu. – Bardzo pozytywnie postrzegam polski Kościół i wiarę Polaków – mówi. Kościół katolicki w Indiach jest nowy, wszystko zaczyna się dopiero budować. – W Polsce jest odwrotnie. Macie ogromne tradycje religijne, kultywujecie je, dbacie o trwałość Kościoła w kraju na przestrzeni stuleci. Jesteście w swojej wierze autentyczni. Na pewno możecie służyć nam za przykład – ocenia hinduski biskup. Dodaje, że zauważył duże podobieństwo pomiędzy naszymi narodami. Chodzi o sposób bycia Hindusów i Polaków. – Obie nacje są otwarte i gościnne, gotowe wyciągnąć rękę do pomocy, chętne do rozmowy. Dbają o drugiego człowieka, nie zachowują się jak maszyny. Mają wrażliwe serce – zauważa hierarcha.
Też możesz pomóc!
W tym roku Salezjański Wolontariat Misyjny „Młodzi Światu” oddział we Wrocławiu rozpoczął współpracę z diecezją Nellore. Kontynuuje on program Adopcji Miłości dzieci z Indii, a także podjął się finansowania działalności domu dla dzieci głuchoniemych w miejscowości Kodur. We wrześniu natomiast do pracy w szkołach diecezji pojadą dwie wolontariuszki – Agata i Karolina.
SWM rozpoczął długofalową współpracę i zaprasza do włączenia się w nią wszystkich chętnych. Kontakt: pl. Grunwaldzki 3, 50-377 Wrocław. E-mail: wroclaw@swm.pl. Telefon: +48 71 728 19 09/ +48 504 92 64 43.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).