Światowe Dni Młodzieży oficjalnie dobiegły końca, jednak w sercach pielgrzymów pamięć o nich pozostanie na długo.
Dziś wielu z nich można spotkać na Dworcu Głównym w Krakowie. Wszędzie tam wręcz roi się od niebieskich, żółtych i czerwonych plecaków oraz od powiewających flag różnych państw.
Jedni biegną w pośpiechu, żeby zdążyć na pociąg, inni chcą z kolei jak najbardziej przeciągnąć moment pożegnania. Niewątpliwie wszyscy czują ogromną radość ze spotkania z papieżem i młodymi z całego świata, a z drugiej strony jest w nich smutek, że muszą stąd odjechać.
- Nigdy wcześniej nie byłam w Polsce, ale poznałam tu wielu wspaniałych ludzi i to było cudowne przeżycie! Polacy są gościnni i przyjęli nas bardzo ciepło - wspomina Ana z Argentyny.
Podobne wrażenia ma Ndoba z Suazi w południowej Afryce. - Polacy to bardzo mili ludzie. Cieszę się, że mogłem doświadczyć, jak chrześcijanie w Europie dzielą się swoją wiarą - tłumaczy.
Niewątpliwie duże wrażenie na pielgrzymach zrobiło doświadczenie Kościoła powszechnego, kiedy ludzie z całego świata byli złączeni modlitwą.
- Jest mi smutno, że ta przygoda właśnie się kończy! Poznałam wielu dobrych ludzi. Dobrze było zobaczyć, jak wszyscy młodzi modlą się razem! Cieszę się też, że mogłam spotkać papieża Franciszka. Pamiętam zwłaszcza jeden wieczór, kiedy Ojciec Święty przemawiał do nas z okna. Uderzyło mnie to, co mówił, i z pewnością zapamiętam to spotkanie na długo - przekonuje Rachel z Australii. Chwali również gościnność Polaków i dobrą organizację Światowych Dni Młodzieży. To była pierwsza wizyta Rachel w Polsce, jednak zapewnia, że z pewnością jeszcze tu wróci.
- To było piękne, kiedy wszyscy młodzi ludzie przyszli na Brzegi, żeby spotkać się z papieżem i trwać razem w modlitwie. Było nas tak wielu! Potrzebowaliśmy tego, żeby ktoś uwierzył, że jesteśmy dobrymi ludźmi, a przecież papież właśnie tak o nas myśli - tłumaczy z kolei Joāo z Portugalii.
Jednak ŚDM dla pielgrzymów to nie tylko spotkanie z ludźmi z całego świata. Był to też czas na pogłębienie swojej wiary i prawdziwe spotkanie z Bogiem.
- Cieszę się, bo moja wiara w tym czasie wzrosła. To był dla mnie wielki przywilej, że mogłam przyjechać do Polski, bo nie każdy w moim kraju miał tę możliwość. Mieszkamy bardzo daleko stąd i koszty podróży dla wielu osób były zbyt wysokie. To wielka szkoda, bo Polacy są bardzo gościnni, a Kraków to przepiękne miejsce - opowiada Trisha z Filipin. Jednak najpiękniejszym wspomnieniem, które pozostanie w jej sercu, jest Msza Posłania, podczas której szczególnie trafiło do niej mocne przesłanie papieża.
Wszyscy pielgrzymi jednogłośnie twierdzą, że Światowe Dni Młodzieży w Krakowie były najpiękniejszym doświadczeniem w ich dotychczasowym życiu.
- Nawet nie potrafię opisać tego, co czuję. Wiem natomiast, że jestem gotowa zrobić to wszystko, o czym mówił papież Franciszek! - przekonuje Diana z Meksyku.
Młodzi żałują jedynie tego, że czasami padał deszcz oraz że... muszą już stąd wyjechać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).