Wiara (pl) ma 15 lat

15 lat... Nie, ten czas wcale szybko nie zleciał. Przynajmniej w moim odczuciu. Dla mnie to całe wieki temu. I kilka epok, by nie liczyć trzech przeprowadzek, jednej zmiany adresu, dwóch rewolucyjnych zmian koncepcji, jednej kontrrewolucji oraz czterech zmian wyglądu. Tak, bardzo dużo się zmieniło....

Zmienili się też ludzie. Nie ma wśród redaktorów „Ojca Założyciela”, ks. Artura Stopki, do pracy w Gościu Niedzielnym odszedł „drugi” Leszek Śliwa, nie ma też paru innych, którzy przez redakcję w ciągu tych lat się przewinęli. Zmieniało się też w ciągu tych piętnastu lat. grono współpracowników. Im portal zawsze bardzo dużo zawdzięczał. Tym, którzy zakładali czy prowadzili serwisy, tym którzy do portalu pisali (i piszą) i tym, którzy trudnili się (i trudnią) mozolną i niewdzięczną pracą moderatorów na forum czy (dawniej) operatorów na czacie. A czyż ważnej roli w obecności portalu w sieci nie odegrali też ksieza_na_czacie? I wszyscy sympatycy, którzy może i nie pomagali wprost, ale robili wokół nas dobrą atmosferę?

Tak, portal bardzo dużo zawdzięcza wielu wspaniałym ludziom, którzy na różny sposób zdecydowali się włączyć w to dziwne, profesjonalno-społecznościowe dzieło. Choć może należałoby powiedzieć społecznościowo-profesjonalne. Stałych pracowników serwis, a potem portal, zawsze miał przecież niewielu. Tylko wrażenie, zwłaszcza przed wprowadzeniem zasady podpisywania tekstów, mogło być czasami inne. Ale wiara.pl – piszę to z cała odpowiedzialnością jako człowiek zaangażowany w pracę na portalu od prawie samego początku – to dzieło zapaleńców i wariatów. Takich, co zawsze, choćby późną nocą zrobią to, co uważają, że zrobić trzeba i których tylko chłodna kalkulacja powstrzymuje przed rzucaniem się z motyką na słońce....

Piętnaście lat... A co przed nami? Ha. Przyszłość jest znakiem zapytania ;). Jak zawsze u piętnastolatków ;) Oczywiście rodzice, chrzestni, bracia, siostry i wszyscy znajomi, którym na piętnastolatce o imieniu Wiara.pl zależy, powinni się za nią modlić. Niech nic głupiego nie przyjdzie jej do głowy, niech spotyka na swojej drodze samych dobrych ludzi. No i niech Pan Bóg jej błogosławi. Przecież wszystko zawsze w Jego rękach...