88 proc. społeczeństwa Wenezueli chce pośrednictwa papieża w rozwiązaniu konfliktu wewnętrznego - wynika z opublikowanych ostatnio badań ośrodka opinii publicznej Hinterlaces.
Ogromna większość społeczeństwa ma nadzieję, że dzięki mediacji Franciszka poprzez swoich przedstawicieli, w tym nuncjusza apostolskiego w Caracas, abp Aldo Giordano, Wenezuela ma szansę wejścia na drogę dialogu i pokoju. Zaledwie 11 proc. ankietowanych nie widziało możliwości powodzenia ewentualnej mediacji papieża między rządem prezydenta Nicolasa Maduro a wenezuelską opozycją.
Ponadto aż 81 proc. Wenezuelczyków uważa, że kraj bardzo potrzebuje pomocy jakichkolwiek międzynarodowych mediatorów. Tylko 17 proc. wskazało, że według nich tego typu działania nie przyniosą żadnego pozytywnego skutku.
86 proc. Wenezuelczyków jest zdania, że papież Franciszek byłby negocjatorem, który zachowałby bezstronność. Tylko 3 proc. uważa, że papież “trzyma" z rządem , a 5 proc., że popiera opozycję.
Według 83 proc. Wenezuelczyków pośrednictwo papieża Franciszka w promowaniu dialogu i pokoju w Wenezueli byłoby „bardzo skuteczne", według 19 proc. - "skuteczne", według 49 proc. "raczej skuteczne", 16 proc. uważa, że byłoby tylko "trochę" skuteczne, a 7 proc. - "nieskuteczne".
W ostatnim czasie papież kilkakrotnie wyraził swoje zaniepokojenie sytuacją polityczno-ekonomiczną w Wenezueli, a sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Pietro Parolin zaoferował podjęcie się przez Kościół roli mediatora między rządem a opozycją już w 2014 roku.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.