Już trzeci w ostatnich czterech miesiącach kościół spłonął w Tanzanii. Tym razem niezidentyfikowani sprawcy spalili 2 maja katolicką świątynię w miejscowości Nyarwele w północno-zachodnim regionie Kagera, graniczącym z Ugandą, Burundi i Rwandą. Kościół został całkowicie zniszczony, łącznie z dokumentami, przedmiotami kultu i generatorami. Poprzednio taki sam los spotkał dwa protestanckie domy modlitwy.
Niestety pożary miejsc kultu w tej części Tanzanii nie są niczym nowym; we wrześniu ub.r. w jednym tylko tygodniu spalono tam aż 6 kościołów, a wcześniej, począwszy od 2013 r., ponad 13.
W obliczu tych tragicznych wydarzeń tamtejsi chrześcijanie nie tracą ducha, a ich duszpasterz zapewnił, że mimo zniszczenia budynku nie przestaną się oni modlić.
Miejscowa policja poprosiła okolicznych mieszkańców o pomoc w ujawnieniu przyczyn pożaru kościoła. Z kolei biskup miejscowej diecezji katolickiej Kayanga - Almachius Vincent Rweyongeza wezwał do zachowania spokoju i współpracy z policją, by ująć sprawców.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.