Ks. Rafał Jarosiewicz odpowiada na zmanipulowany materiał TVN o rekolekcjach dla młodzieży w Lesznie.
17 lutego w Faktach TVN pokazano materiał na temat rekolekcji dla młodzieży w Lesznie. Reportaż zawierał sugestie, jakoby podczas rekolekcji doszło do zdarzeń o charakterze sekciarskim.
Przebieg modlitwy charyzmatycznej - szczególnie spoczynek w Duchu Świętym - miał, według relacji telewizyjnej, wywołać zaniepokojenie rodziców i uczniów.
W materiale cytowano anonimowe opinie, według których prowadzący m.in. „ogłupiali uczestników wmawiając im, że są grzesznikami, że teraz zstąpi na nich Duch Święty i poczują coś w sobie”. O opinię, oprócz socjologa religii, który uznał, że „to religijność przeznaczona dla wybranych”, poproszono także bioenergoterapeutę.
Ponieważ reportaż wprowadził w błąd odbiorców co do rzeczywistego przebiegu rekolekcji, a także co do reakcji większości uczestników, prowadzący je ks. Rafał Jarosiewicz wystosował list do redakcji TVN. Ponieważ nie otrzymał odpowiedzi, upublicznia jego treść w charakterze listu otwartego.
Szanowni Państwo!
W związku z emisją reportażu w telewizji TVN, 17 lutego 2016r., w Faktach TVN o rekolekcjach w Lesznie, w którym zostały podane nieprawdziwe informacje, proszę o ich sprostowanie, gdyż wiele milionów ludzi zostało wprowadzonych w błąd. Ufam, że zostało to zrobione niecelowo, dlatego uprzejmie proszę o usunięcie ze stron internetowych Państwa stacji nieprawdziwego materiału oraz o sprostowanie w następnym wydaniu Faktów TVN.
W wyemitowanym materiale niezgodne z prawdą lub zmanipulowane były następujące zagadnienia:
1. Mój cytat ze Mszy św.: „Nie dajcie sobie wmówić tego, czego tu nie było” został skrócony i wycięliście Państwo tekst: „wszystko mamy nagrane”, co jest bardzo istotne, bo wyklucza nieprawdziwe oskarżenia.
2. Nie było żadnego wprowadzania w halucynacje, jak zostało wypowiadane w materiale. Podawane były proroctwa, które wynikały z modlitwy charyzmatycznej, np.: "Ktoś w tym momencie przebacza", po czym osoba, która została wymieniona, wchodziła na scenę i mówiła, że właśnie to stało się w jej sercu w czasie tej modlitwy. Innym proroctwem były słowa: "Jedna z osób widzi Jezusa" i ta osoba podchodziła i potwierdzała to, co dokonało się w jej sercu.
3. Wypowiedź ucznia: „Wiele osób już dzisiaj nie chciało przychodzić, bo boi się, co tutaj będzie” jest również niezgodna z prawdą. Uczniowie każdego dnia byli informowani o tym, jaki będzie program. Żaden z elementów programu nie był im narzucany i nie odbył się bez uprzedzenia uczniów oraz osób odpowiedzialnych za młodzież. Odnosząc się do samej modlitwy, która wzbudziła kontrowersje, informuję, że każdorazowo do modlitwy młodzież podchodziła samodzielnie. Nikt z ekipy prowadzącej nie rozpoczynał modlitwy bez inicjatywy osoby zainteresowanej.
4. W materiale użyto wypowiedzi bioenergoterapeuty, który nie jest osobą kompetentną do oceniania sytuacji w kontekście zgodności z nauczaniem Kościoła katolickiego. Nie bez znaczenia jest fakt, że bioenergoterapia stoi w sprzeczności z nauczaniem Kościoła.
5. Zacytowaliście Państwo niepotwierdzoną wypowiedź, z której wynika, że jej autor nie był na rekolekcjach. Wypowiedź ta nieprawdziwie informowała m.in. o tym, że uczestnicy krzyczeli lub że im coś wmawiano.
6. Materiał w całości zmontowany został w tonie krytykującym. Zabrakło w nim dziennikarskiej rzetelności, dzięki której zamieścilibyście Państwo głosy zarówno uczestników, jak i innych osób, których odczucia wobec rekolekcji są zdecydowanie odmienne. Przykładem takiego materiału jest choćby materiał lokalnej telewizji Leszno http://www.telewizjaleszno.pl/ dostępny na ich stronie.
Rekolekcje zostały przez nas zarejestrowane z obrazem i dźwiękiem, co pozwala na jednoznaczne rozpatrzenie każdego zarzutu, który padł w Państwa materiale, nie zostawiając miejsca na domysły i pomówienia.
Jak Państwo zauważyliście, nie unikaliśmy Państwa obecności, tak jak nie unikaliśmy innych mediów. Jeśli potrzebują Państwo dodatkowych informacji na temat przebiegu rekolekcji i duchowości katolickiej, służymy pomocą.
Ks. Rafał Jarosiewicz
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.