Życzę Drogim Czytelnikom w pierwszy dzień nowego roku ciekawych przemyśleń. I obiecuję, że swoimi się niebawem podzielę.
W końcówce poprzedniego roku politycy przypomnieli nam, jak istotna bywa konstytucja. Każde stanowione w państwie prawo jej powinno być podporządkowane, a prawo nie respektujące określonych w niej zasad jest w istocie bezprawiem. Mądre to. Zwłaszcza że jej wprowadzenie, czy zmiana wymaga większości 2/3 +1 głosów.
Dzięki tym sporom polityków przypomniałem sobie, że chrześcijanie też mają swoją konstytucję. Wprawdzie nie przegłosowaną, ale wprowadzoną przez naszego Króla, Jezusa Chrystusa. To kazanie na górze (Mt 5-7). Tak przynajmniej niektórzy o tym fragmencie Mateuszowej Ewangelii mówią. Ha. Jeśli tak na sprawy spojrzeć, to określone tam zasady powinny być fundamentem wszelkich innych zasad chrześcijańskiej obecności w świecie. Nie no, do tak fundamentalnego tekstu należałoby jednak zaglądać częściej – pomyślałem sobie. I natychmiast zajrzałem.
Ciekawa rzecz: bibliści nazywający Kazanie na górze chrześcijańską konstytucją chyba się nie mylą. Pobieżne spojrzenie pokazuje ciekawą strukturę. Najpierw preambuła – dziewięć błogosławieństw. Potem wskazanie na rolę obywateli królestwa, a następnie odniesienie do przeszłości. A dalej, najszerzej, regulacje dotyczące zasad postępowania. Na końcu podkreślenie, jak istotne to zasady. Bez nich... no cóż, chrześcijanin jest chrześcijaninem tylko z nazwy.
Po pobieżnym spojrzeniu wypada przyjrzeć się szczegółom. I... ciężka sprawa. No bo już z owej preambuły dowiaduję się, że chrześcijanin powinien stawiać sprawy na głowie. Im bardziej od życia czy ludzi obrywa, tym – wedle słów Jezusa – jest szczęśliwszy. Potem...
Potem jest jeszcze trudniej. A już z tym nadstawieniem drugiego policzka i oddaniem bezczelnemu rabusiowi płaszcza to już całkiem klapa... Da się to w ogóle zrealizować? Ale tak na serio, bez uprawiania pseudoegzegezy, patroszącej z treści wszystko co trudne?
Jest nad czym się zastanawiać. Ale koniecznie trzeba. Bez tego jest się solą, która utraciła smak albo domem zbudowanym na piasku – mówi sam Jezus. I zachodzi obawa, że w dzień sądu usłyszymy od Niego „nigdy was nie znałem”. Nawet jeśli Jego mocą prorokujemy, czynimy cuda i wypędzamy złe duchy...
Wymagająca ta konstytucja. Życzę Drogim Czytelnikom w pierwszy dzień nowego roku ciekawych przemyśleń. I obiecuję, że swoimi się niebawem podzielę. W jakimś szerszym cyklu...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.