Papieska wizyta w obozie dla uchodźców była wołaniem o to, by zarówno władze lokalne, jak i wspólnota międzynarodowa w końcu zainteresowały się losem ludzi od zbyt wielu lat żyjących w dramatycznych warunkach.
Co czwarty mieszkaniec Republiki Środkowoafrykańskiej jest uchodźcą. Wskazuje na to ks. Marek Muszyński, proboszcz stołecznej parafii Bimbo, na terenie której w prowizorycznych namiotach mieszka również kilkuset uchodźców. Tarnowski misjonarz fidei donum, od ponad ćwierć wieku, pracujący w tym afrykańskim kraju podkreśla, że wizyta Papieża widziana jest przez ludzi jako oddech pokoju i nadziei na powrót do swych domów. „Obóz przy kościele Najświętszego Zbawiciela, który odwiedził Papież, jest jednym z większych w stolicy” – mówi ks. Muszyński.
„Jest ogromny entuzjazm i ta odczuwalna w powietrzu nadzieja. W naszej parafii mieliśmy trzydniowe przygotowania do wizyty, w których wzięło udział naprawdę wielu ludzi. W czwartek 26 listopada była adoracja eucharystyczna, w piątek spowiedź, a w sobotę Msza w intencji wszystkich tych, którzy wybierają się na spotkania z Papieżem i w intencji owoców pielgrzymki. Ludzie mówią, że nie wystarczy wysłuchać Franciszka, ale trzeba jego słowa wprowadzić w życie. Tylko wtedy może być lepiej – powiedział misjonarz w rozmowie z Radiem Watykańskim. – Odwiedzony przez Papieża obóz leży niedaleko stołecznego stadionu. Schronili się tam ludzie, którzy ucierpieli w wyniku akcji militarnych w najniebezpieczniejszym rejonie miasta, tzw. Km 5. Znaleźli azyl przy kościele. Jest ich tam bardzo wielu. Gdzie tylko znaleźli skrawek ziemi, jakieś zadaszenie czy cień, to tam rozłożyli swe materace i garnki, w których gotują na wolnym powietrzu. To teraz jest ich dom. Wczoraj Czerwony Krzyż dowiózł do nas na parafię trochę żywności dla uchodźców. Myślę, że tak samo też do kościoła Zbawiciela dotarła pomoc. Jest tam wiele tysięcy ludzi. Warunki są bardzo trudne, a ta sytuacja ciągnie się przecież latami. Wszak wojna trwa już trzeci rok. Dla mnie osobiście jest to coś nieprawdopodobnego, że się nie chce tym ludziom pomóc. Papieska wizyta jest wołaniem: Pomóżcie tym ludziom! Nie mogą tak długo żyć w obozowiskach dla uchodźców”.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.