Katecheci z Zespołu Szkół im. Konstytucji 3 Maja złamali schemat. Pokazali młodzieży, że rekolekcji nie muszą głosić ksiądz czy siostra zakonna. Mogą to zrobić... hip-hopowcy.
Chciałem zrobić rekolekcje będące mocnym uderzeniem na początek roku szkolnego – mówi o. Jan Wlazły OMI, katecheta, wikariusz parafii Przemienienia Pańskiego w Iławie. – Przez kolejne miesiące będziemy do nich nawiązywać. Nie chciałem, by odbywały się pod koniec roku. Po ich zakończeniu zamknęlibyśmy sprawę – tłumaczy. Dlaczego Iławę odwiedzili Piotr Zalewski i Jacek Zajkowski, czyli Wyrwani z Niewoli? – Wyrwani byli w oblackiej parafii w Gorzowie. Ojciec Sylwester, który tam pracował, zdawał mi relację ze spotkań. Powiedział, że koniecznie muszą przyjechać do Iławy – opowiada ojciec Jan. – Po raz pierwszy chłopaków usłyszałam około dwóch lat temu – mówi Małgorzata Gutowska, katechetka. Długo była pod wrażeniem świadectwa Piotra. – Bardzo mocno mnie dotknęło – przyznaje. – Na lekcjach religii puszczałam uczniom nagranie świadectwa Piotrka, którym się dzielił w czasie jednych z rekolekcji – opowiada. – Zawsze chciałam, by także do naszej szkoły przyjechali – dodaje.
Wyrwani, czyli kto?
– Jesteśmy osobami, które namacalnie doświadczyły obecności Boga w swoim życiu – powiedział w czasie spotkania w Iławie Jacek. – Jeździmy po szkołach, m.in. głosimy rekolekcje, koncertujemy – dodał Piotr. Ich przygoda z ewangelizacją zaczęła się pięć lat temu. Choć przed nawróceniem Piotr i Jacek nie znali się, byli do siebie trochę podobni. Pragnęli być wyjątkowi i niepowtarzalni. Szukali tego w narkotykach, alkoholu, przemocy, pornografii i w innych złudnych przyjemnościach tego świata. Wydawało im się, że są wolni i pełni życia. Tak naprawdę byli zakuci w kajdany i obwiązani ogromnymi, żelaznymi łańcuchami, które pozostawały ogromne rany na ich ciałach i duszy. To na szczęście już przeszłość. – Namacalnie doświadczyliśmy miłości Boga, działania Ducha Świętego. Tego, że Jezus jest, żyje, zmartwychwstał – akcentuje dziś Jacek. Od kilku lat obaj spotykają się z młodzieżą. Opowiadają o swoim pokręconym życiu oraz o nawróceniu.
Kilka lat temu Piotr i Jacek jeżdżąc na spotkania, zabierali ze sobą figurę Matki Bożej. Zobaczyć ją można na teledysku „Ku wolności”. – Ta figurka towarzyszyła nam na początku drogi. Gdy jeździliśmy pociągiem, autobusem, ona jeździła z nami – opowiada Piotr. W jakim celu? – By prowokować ludzi do pytań o wiarę – tłumaczy. Z Białegostoku, gdzie mieszkają, do Poznania jedzie się ok. 8 godzin. Także w tak dalekie trasy Wyrwani zabierali Matkę Bożą. Widok ponadmetrowej figury w przedziale pociągu dziwił nawet konduktora. Pytali się go więc, czy poświęci im 30 minut, by mogli wytłumaczyć, o co chodzi. – Wiele razy, gdy wysiadaliśmy z torbami i figurą z pociągu, ludzie myśleli, że ją ukradliśmy z kościoła – relacjonuje Piotr. Wielokrotnie za to „wykroczenie” byli także spisywani przez policję. Po raz pierwszy świadectwem swojego nawrócenia podzielili się z osobami mieszkającymi w byłym internacie Piotra. Obecnie znani są w całej Polsce.
Po pierwszych spotkaniach w iławskim mechaniku pojawiały się nieśmiałe pytania uczniów: „Oni tak na serio?”, „Czy oni nie są przebranymi księżmi?”. – Nie jesteśmy tu dla żartu – odpowiadają.
Strzał w dziesiątkę
– Uczniowie z niecierpliwością czekali na te rekolekcje. Dla nich były one bardzo dużym zaskoczeniem – mówi M. Gutowska. Jak zauważa katechetka, dotychczas młodzież miała zupełnie inne doświadczenie rekolekcji. Zawsze głosił je ksiądz. Zapowiedź rekolekcji ewangelizacyjnych prowadzonych przez Wyrwanych z Niewoli w szkole spotkała się nawet z niedowierzaniem. Po zareklamowaniu grupy na lekcji religii uczniowie zaczęli dopytywać się katechetów: kiedy przyjadą, jak to będzie? – Byli ciekawi, jak w realu takie rekolekcje mogą wyglądać – przyznaje M. Gutowska.
Nim ojcowie oblaci wraz z katechetami zaprosili Wyrwanych z Niewoli do szkoły, musieli do projektu przekonać dyrekcję. To nie było sprawą trudną. Modlitwa w tej szkole nie jest tematem tabu. Jest grupa osób, która codziennie na długiej przerwie modli się dziesiątką Różańca w jednej z klas. Towarzyszą im obecni w szkole katecheci. W tym roku pierwsze klasy dopiero dowiadują się o akcji, a więc liczebność grupy jest różna. W ubiegłym roku średnio modliło się 8 osób, choć zdarzały się przerwy, kiedy różaniec do ręki brało nawet 15 uczniów. Jak mówią katecheci, jeszcze kilka tygodni temu o Wyrwanych nie słyszał w szkole prawie żaden uczeń. Dowiedzieli się o nich na lekcji religii.
Ciekawie mówili o życiu
Piotr i Jacek byli w Iławie od 29 do 31 października. Pierwszego i drugiego dnia rekolekcji młodzież słuchała świadectw hip-hopowców. Popołudniami były spotkania otwarte dla wszystkich mieszkańców Iławy. Wracali na nie także uczniowie.
– Dziś po raz pierwszy usłyszałam o Wyrwanych z Niewoli. Bardzo fajni ludzie – mówi Ola z II klasy. – Weseli – dodaje. – Świadectwo ich życia, którym się z nami podzielili, na pewno na długo zapadnie mi w pamięci – zapewnia Asia, również z klasy II. – Wcześniej poznałam kilka podobnych historii nawróceń. Zrozumiałam, o co im chodzi. Byli w dołku, też wiem coś na ten temat. Im w nawróceniu pomogła wiara, mnie także – kontynuuje.
– Mają bardzo fajne piosenki. Te teksty trzeba przemyśleć – zwraca uwagę Ola. Adrian z klasy II postanowił przyjść do szkoły po raz drugi na wieczorne spotkanie. – Ciekawie mówili o życiu. Przedpołudniowe spotkanie było bardzo fajne – relacjonuje. – Zaciekawiło mnie świadectwo pana Piotra, najprawdopodobniej teraz swoim świadectwem będzie dzielił się pan Jacek. Chciałem je poznać – dodaje.
Ostatniego dnia rekolekcji uczniowie mogli przystąpić do spowiedzi i uczestniczyć w Mszy św. Rekolekcje ewangelizacyjne w iławskim mechaniku wpisują się w przygotowania do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 roku oraz ogólnopolskiego spotkania młodzieży oblackiej Niniwa. – Młodzież oblacka spotyka się trzy razy w roku w różnych miejscach. W ubiegłym roku w listopadzie młodzi przyjechali do Iławy. Za dwa tygodnie pojadą do Katowic – opowiada ojciec Jan. – Rekolekcje, które teraz przeżywamy, dla wielu osób mogą być impulsem do tego, by zbliżyć się do Pana Boga – przyznaje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.