Piękno katolicyzmu: Jak Jezus

„Święty Ireneusz niegdyś powiedział, że we Wcieleniu Duch Święty przyzwyczaił się do zamieszkania w człowieku. W modlitwie powinniśmy się przyzwyczaić do bycia z Bogiem. Jest to bardzo ważne, abyśmy się nauczyli być z Bogiem i widzieli w ten sposób, jak dobrze jest być z Nim, który jest odkupieniem” – uczył Benedykt XVI w jednej z katechez na temat modlitwy.

Taka jest istota modlitwy: jest ona „sposobem przyzwyczajenia się do bycia z Bogiem”, błogosławionym nawykiem, który tym „sposobem” rodzi ludzi ożywianych Bogiem, a nie egoizmem (i skutkami: żądzą posiadania, władzy itp., itd.). Tylko w ten sposób – przez przyzwyczajenie do Boga i tym samym przez przyjęcie Jego zwyczajów – następuje naprawa człowieka i wnoszone jest światło Boga w ciemność świata. To teza ważna, o kapitalnym dla katolickiej pobożności znaczeniu: modlitwa jako przyzwyczajenie do Boga pozwalające nabrać Jego zwyczajów. Rzecz jasna, że to „przyzwyczajenie” jest w swej istocie łaską Boga i nie jest czymś „zwyczajnym”, jakimś prostym, „machinalnym” nawykiem, przynajmniej w tym sensie, że nie przychodzi zwyczajnie, łatwo, bez cierpliwości i wysiłku. • • •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6