Stempel Jezusa

Wyszli wieczorem. Wyszli od siebie i weszli do miasteczka namiotowego woodstockowiczów. Wtedy zobaczyli to, czego kamery nie rejestrują. 


Reklama

Sutanna wpisana w pole


Wejście Jezusków jest przez młodych oczekiwane. – Oni wiedzą, że my tam będziemy, wielu na nas czeka. Habity i sutanny w tłumie bawiących się ludzi to normalny widok woodstockowego pola. I tak jest od lat – opowiada Michał. – Pierwsze moje spotkanie z kimś, kto chciał ze mną porozmawiać? To był Radek. Od razu przeszedł do ataku. Głównie na Kościół, księży, moralność. Słuchałem cierpliwie i wciąż się uśmiechałem. Nie polemizowałem, nie obrażałem się, nie chciałem zmiażdżyć argumentami. Nie przyszedłem przecież rozmawiać z nim o problemach Kościoła, ale głosić miłość Boga, że Jezus żyje i jest razem z nami. Teraz, w tym momencie – przekonuje.

– Czekałem na to kilkadziesiąt minut. W końcu mogłem powiedzieć to, z czym przyszedłem. Zasiałem ziarno. Ktoś inny będzie zbierał plon – podsumowuje. 
Tego nauczył się od bp. Rysia. – Nie jesteście żniwiarzami, ale siewcami – przypominał na konferencji. To było ważne. Biskup Edward Dajczak dopełnił tego obrazu, gdy mówił, że ewangelizatorzy zarzucają sieci. ale nie wybierają, kto w nie wpadnie. Ostrzegał przed osądzaniem.

Michał przyznaje, że pojechał na Przystanek Jezus, żeby pomagać młodym. – Ale tak naprawdę znalazłem tam siebie. Jestem wierzący, ale dopiero po tym doświadczeniu dostrzegam horyzont, jaki daje mi wiara. Pan mnie na to pole zaprowadził, żeby mi pokazać więcej, żeby mnie przekonać, że droga, którą idę, jest fascynująca i pełna niespodzianek. Dlatego wróciłem do domu umocniony i wiem, że w przyszłym roku też będę Jezuskiem. 


Zrobił ksiądz wrażenie 


Spowiadałem się wczoraj u Księdza na Przystanku Jezus. Chcę powiedzieć, że po rozmowie z Księdzem cieszyła mi się buzia, jak i koledze, z którym Ksiądz rozmawiał. Dał nam Ksiądz tyle siły, że uśmiech nie zszedł nam z twarzy. Dziękuję Księdzu za spowiedź, było to dla mnie niesamowite przeżycie. A dziś rano, jak wróciłem z Woodstocku, uklęknąłem i się pomodliłem. Teraz też się modliłem i byłem w kościele, i przyjąłem komunię. Może to dziwne, ale wcześniej czułem jakby pragnienie, coś jakbym się napił, a mimo to dalej chciało mi się pić. Dziś nie miałem z tym problemu. Postaram się jak najdłużej pozostać w stanie łaski uświęcającej. I powiem tak szczerze, że sam Woodstock nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak rozmowa i spowiedź z Księdzem. (...) Dziękuję, że Ksiądz stanął na mojej drodze. Nie wiem, jak to dalej będzie, ale mam nadzieję, że modlitwa i wiara pozwoli mi żyć inaczej. Pozdrawiam z Podkarpacia i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś w życiu spotkam Księdza, bo jest Ksiądz niesamowitym człowiekiem i dostrzegłem w Księdzu coś, czego nigdy nikt nie dał mi doświadczyć. Jestem młodym człowiekiem i często się gubię, mam nadzieję, że w wierze odnajdę odpowiedzi.
 [SMS wysłany do ks. Rafała Masztalerza
]

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama