Po raz 35. na Jasną Górę wyruszyła Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna. W 19 grupach idzie ponad 2300 pielgrzymów. Co najmniej połowa dołączy jeszcze na szlaku na Jasną Górę. - Bądźcie stróżami poranka - prosił kard. Kazimierz Nycz żegnając pielgrzymów w kościele św. Anny.
- Jak się raz łyknie bakcyla, nie można przestać. Pielgrzymka jest jak zaraza - mówi Marek Moczulski z parafii Najświętszego Zbawiciela, który po raz 16. wyruszył w drogę na Jasną Górę. Przyznaje, są momenty, gdy myśli: "człowieku, po co ci to? Przecież stać cię, żebyś pojechał w ludzkich warunkach, zjadł normalnie obiad, spał w hotelu... A nie, żeby ci nad głową grzmiało, albo paliło słońce". Ale za każdym razem gdy pomyśli o tylu młodych ludziach, którzy idą, zbiera się i on. - To wyświechtane słowo, ale pielgrzymka jest naprawdę akumulatorem dla duszy. Ci ludzie tworzą przecież taką przeciwwagę wobec wzorców telewizyjnych, wobec młodzieży, dla której liczy się piwo i głośna muzyka... A ci śpiewają Bogurodzicę przy wschodzącym w łanach zbóż słońcu. Idą 300 kilometrów bez billboardów, które każą im kupować to, włączyć tamto, spróbować jeszcze czegoś - mówi zachwycony. Choć sam poszedł na pielgrzymkę dopiero, gdy miał 49 lat.
- 10 dni pielgrzymki to za mało. Jest tyle do omodlenia - mówi 18-letni Piotr Nowicki z parafii w Latowiczu. Będzie szedł w grupie biało-złotej, razem z przyjaciółmi z okolic Mińska Mazowieckiego. W tym roku idzie dziękować za zdany egzamin na prawo jazdy. - To cud, że zdałem, bo uczyłem się może kilka godzin. W tym roku będę kończył liceum. Idę zapytać Matki Bożej, co mam z sobą w życiu robić dalej - dodaje.
Tomasz Gołąb /Foto Gość Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna wyruszyła z akademickiego kościoła św. Anny po raz 35. Ponad 2300 pielgrzymów żegnali kard. Kazimierz Nycz i bp Michał Janocha.
- Nie sposób po 35 latach rozważać tej pielgrzymki tylko w kategoriach fenomenu socjologicznego. Trzeba na pielgrzymkę patrzeć w perspektywie wiary: pielgrzymowania za Chrystusem i prowadzenia do Niego innych - mówił w homilii metropolita warszawski, prosząc by pielgrzymi uczyli się dostrzegać w drodze innych, tak jak Chrystus spotykający kobietę kananejską. - Ile razy chcemy być monopolistami prawdy i dobra, Jezus napomina nas. Dlatego tak ważny jest wasz ewangelizacyjny zapał, świadectwo waszego przywiązania do Chrystusa i Kościoła - dodał.
Nawiązując do hasła 35. WAPM, kard. Kazimierz Nycz prosił, by pielgrzymi stawali się stróżami poranka.
Tomasz Gołąb /Foto Gość - Pielgrzymka ma wymiar powrotu do początku: do sakramentu chrztu, w którym każdy z nas usłyszał, że jest umiłowanym dzieckiem Boga. Musicie być stróżami poranka, którzy jak niewiasty zwiastowały apostołom prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa . Ale musicie być również stróżami poranka waszej młodości: entuzjazmu i pięknych ideałów, których nie można porzucić, ulegając presji relatywnego świata - mówił metropolita warszawski, nazywając pielgrzymkę próbą generalną przed obchodzonymi w przyszłym roku Światowymi Dniami Młodzieży. - Pokażmy młodzieży świata, jaki jest Kościół w Polsce - dodał, prosząc pielgrzymów o modlitwę w intencji Kościoła warszawskiego, cierpiących i umierających, ale także za nowego prezydenta Rzeczpospolitej, Andrzeja Dudę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.