Lato po franciszkańsku

Na to spotkanie czekają cały rok. Bo franciszkanie „są weseli, uwielbiają żartować i stwarzają rodzinną atmosferę”. Ale nie tylko to. Tutaj młodzi znajdują ukojenie dla duszy. I możliwość bycia „prawdziwym sobą”.

Reklama

W szkole trudno spotkać osoby, które przyznają się do wiary, mówią o Bogu. Tu jest inaczej – przyznaje Asia Wrzeciono. Pochodzi z Tworoga, a na Górę św. Anny najpierw pielgrzymowała z rodzicami już w dzieciństwie, od gimnazjum przyjeżdża na Święto Młodzieży, a także na wiele innych dni skupienia i rekolekcji. Od września chce rozpocząć formację w Rodzinie Młodzieży Franciszkańskiej. – Chcę lepiej poznać św. Franciszka, pociągają mnie franciszkańskie radość i prostota, których świadkami są ojcowie – mówi.

– Na Święcie Młodzieży panuje atmosfera wspólnoty i otwartości. Tutaj można być prawdziwym sobą. Jednak najważniejsze jest, że tu można poczuć, jak Bóg działa przez nas, młodych ludzi – podkreśla Agata Szewczyk, również z Tworoga. – W bliższych relacjach poznajemy księży i zakonników, dzięki czemu możemy przekonać się, że są ludźmi, z którymi można się śmiać i rozmawiać o wszystkim, nie tylko o Bogu, że oni nie są kimś odległym, od kogo wiele nas oddziela – dopowiada.

„Uwiodłeś mnie, Panie”

Około 850 osób odpowiedziało na zaproszenie ojców franciszkanów, by niepełny tydzień wakacji, od 20 do 25 lipca, spędzić na Górze św. Anny. W gronie uczestników znalazła się zarówno młodsza, jak i starsza młodzież, od gimnazjalnej po już pracującą, ale też siostry zakonne i księża. I oczywiście liczne grono braci i ojców franciszkanów z całej Prowincji św. Jadwigi. Ich świadectwo franciszkańskiej radości buduje klimat annogórskiego spotkania. – Są weseli, uwielbiają żartować, stwarzają nam ciepłą, rodzinną atmosferę – uśmiecha się Monika Świerk z Olesna, która jest nie tylko uczestniczką, ale zaangażowała się w służbie porządkowej i brała udział w bezpośrednich przygotowaniach do Święta Młodzieży. – Szykowaliśmy strych, na którym śpią uczestnicy, sprzątaliśmy pokoje, drukowaliśmy plakietki. Pracy było dużo, ale zmęczenie wynagradzało nam choćby to, że w kaplicy jako pierwsi mogliśmy usłyszeć pieśni w wykonaniu tegorocznej scholi – opowiada Monika.

Podczas tegorocznego spotkania pod lupę wzięte zostały dwa ważne doświadczenia człowieka: powołanie i relacje. – Organizując od 19 lat Święto Młodzieży, obserwujemy, jak Pan Bóg dotyka swoją miłością wielu młodych ludzi. Wielu z tych, którzy przed laty do nas przyjeżdżali, dziś są szczęśliwymi małżonkami, szczęśliwymi kapłanami, szczęśliwymi braćmi czy siostrami zakonnymi – mówi o. Wiktor Lata z Franciszkańskiego Duszpasterstwa Młodzieży i Powołań. – Dlatego w tym roku chcemy wraz z młodzieżą przypatrzeć się Bożemu powołaniu, różnym drogom. A przecież podstawowym powołaniem człowieka jest powołanie do miłości, do relacji z Bogiem. Stąd chcemy się przyglądać również różnym relacjom: narzeczeństwa, małżeństwa, przyjaźni – wyjaśnia o. Wiktor.

Gośćmi spotkania byli m.in. Full Power Spirit, ks. Mirosław Maliński, Teatr A, a także bp Rudolf Pierskała, który w homilii mówił o tym, jak ważne w budowaniu relacji i komunikowaniu się z drugim człowiekiem jest wzorowanie się na Jezusie, który był prawdziwym człowiekiem, przeżywającym i okazującym emocje.

Coś dla ducha

Z Mikołowa na „Górkę” przyjechały Kasia Loska, Agnieszka Suplicka i Basia Dudek. Choć już czasy szkolne za nimi, starają się o wolny tydzień lipca, by spędzić go na Górze św. Anny. – Jestem na Święcie Młodzieży po raz piąty. Zachęciła mnie koleżanka ze studiów, więc przyjechałam i wracam każdego roku. Czuję się tu bardzo dobrze – podkreśla Basia, która z kolei zaprosiła tu swoje koleżanki. – Urzeka mnie krajobraz tego miejsca. Znajduję tutaj ukojenie dla duszy. Cenię sobie wieczorne wyciszenie, spacery, rozmyślania, pobyt w kaplicy. Ale też atmosferę wspólnej modlitwy, radosne uwielbienie Boga – mówi Kasia. – Cierpliwie cały rok czekam na ten tydzień, który pozwala mi naładować duchowy akumulator. Ciekawe są spotkania w grupach, podczas których dzielimy się swoim doświadczeniem miłości – opowiada Agnieszka, podkreślając, że trudnym zadaniem okazało się wymienienie 10 cech pozytywnych i 3 negatywnych i przyjrzenie się sobie w lustrze, stanięcie przed Bogiem w prawdzie o sobie.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama