Teresa-Han Xu jest po raz drugi w Polsce. Ma tu już swoich przyjaciół
Teresa-Han Xu jest po raz drugi w Polsce. Ma tu już swoich przyjaciół
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Uwierzyła w sens

Brak komentarzy: 0

ks. Rafał Pastwa

publikacja 18.07.2015 06:00

Jej ojciec jest komunistą, a mama praktykuje buddyzm. Po pierwszej wizycie w Polsce Han Xu zaczęła myśleć o chrześcijaństwie. Gdy wróciła do Chin, pracowała z chorymi na AIDS. Po kilku latach przyjęła chrzest w Katedrze Północnej w Pekinie.

Prostowanie mediów

Problemem imigrantów zajmuje się bardzo intensywnie Stowarzyszenie Solidarności Globalnej w Lublinie. Właśnie zakończył się projekt realizowany przez tę organizację, który był realizowany pod hasłem: „Media w służbie integracji”. Z tej okazji zaproszono na spotkanie przedstawicieli lubelskich mediów. Wręczono im specjalne certyfikaty, które są podziękowaniem i wyróżnieniem za aktywną promocję postaw solidarności z uchodźcami i imigrantami. Certyfikat współpracy otrzymała również redakcja lubelskiego „Gościa Niedzielnego”.

– Chcieliśmy w ramach projektu nawiązać bliższą niż zazwyczaj współpracę z mediami, by zainteresować ich tym, co na co dzień robią organizacje pozarządowe na rzecz integracji cudzoziemców w Lublinie – tłumaczy dr Wojciech Wciseł, lider merytoryczny projektu „Media w służbie integracji”. Najczęściej przekaz medialny na temat cudzoziemców jest incydentalny. – Sygnał do społeczeństwa jest zazwyczaj wysyłany wówczas, gdy obcokrajowiec zrobi coś złego lub gdy jest jakieś ciekawe wydarzenie z udziałem uchodźców. Trzeba to zmieniać i dbać o wiarygodny przekaz medialny w tym zakresie – dodaje Wojciech Wciseł.

Lęk przed nieznanym

W Lublinie na rzecz uchodźców działa prężnie kilka organizacji: Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu, Stowarzyszenie Solidarności Globalnej, Homo Faber i Fundacja Instytut na rzecz Państwa Prawa. – W kraju 38-milionowym powinniśmy być w stanie przyjąć imigrantów, którzy potrzebują pomocy. Nie ma potrzeby bać się cudzoziemców. W mediach niestety lansuje się obraz roszczeniowości uchodźców, a nie pokazuje się dramatu ich egzystencji. Przecież Polacy także emigrują i boli nas, gdy ktoś o nas źle mówi lub pisze za granicą – tłumaczy Wojciech Wciseł.

– Efekty projektu pozytywnie przerosły nasze oczekiwania. Pozyskaliśmy wielu młodych wolontariuszy. Teraz będziemy kontynuować nasze prace. Chcemy wyszukiwać inicjatywy integracyjne w Lublinie, dokumentować je i rozpowszechniać, bo należy edukować społeczeństwo. Zazwyczaj lęk bierze się z niewiedzy lub bezkrytycznego przyjmowania doniesień medialnych. Lubelszczyzna jest, zdaniem cudzoziemców, „bramą na świat”. Lublin to dla obcokrajowców najlepsze miejsce na pierwszy kontakt z Polakami i mieszkańcami Europy. Nie wolno tego zaprzepaścić – wyjaśnia Tomasz Danielewicz, koordynator wolontariuszy projektu „Media w służbie integracji”.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..