Msza św. z udziałem ok. 1,5 mln Ekwadorczyków w Parku Dwusetlecia w Quito, spotkanie ze światem nauki na kampusie Papieskiego Uniwersytetu Katolickiego Ekwadoru i przedstawicielami świata polityki, gospodarki i życia społecznego kraju w kościele św. Franciszka oraz prywatna wizyta w jezuickim kościele Iglesia della Compañia złożyły się na trzeci dzień (7 lipca) wizyty papieża Franciszka w Ekwadorze. W ramach swej podróży apostolskiej w Ameryce Łacińskiej Franciszek dzisiaj udaje się do Boliwii, gdzie będzie przebywał do piątku 10 lipca.
Franciszek zwrócił uwagę, że z braterstwa przeżywanego w rodzinie rodzi się solidarność w społeczeństwie, która nie polega tylko na dawaniu potrzebującym, ale także odpowiedzialności za siebie nawzajem.
Przypomniał, że Ekwador, podobnie jak wiele innych krajów Ameryki Łacińskiej, doświadcza dzisiaj głębokich zmian społecznych i kulturowych, nowych wyzwań, które wymagają zaangażowania wszystkich podmiotów społecznych. Wskazał na migrację, koncentrację ludności w miastach, konsumpcjonizm, kryzys rodziny, bezrobocie, mnóstwo biedy, które stwarzają niepewność i napięcia stanowiące zagrożenie dla współżycia społecznego.
Papież podkreślił, że normy i prawa, a także projekty społeczeństwa obywatelskiego muszą zmierzać do integracji, aby promować przestrzenie dialogu, spotkania, a więc zostawić w bolesnym wspomnieniu wszelkiego rodzaju prześladowania, przesadne kontrole i pozbawienie wolności. "Nadzieja na lepszą przyszłość wymaga zaoferowania ludziom realnych szans, zwłaszcza młodym, poprzez tworzenie miejsc pracy, wzrost gospodarczy, który dociera do wszystkich, a nie pozostaje jedynie w statystykach makroekonomicznych, zrównoważony rozwój, który tworzy mocną i bardzo spójną tkankę społeczną" - powiedział Franciszek.
Podkreślił, że poszanowanie drugiego, jakiego uczymy się w rodzinie, powinno przekładać się na forum społecznym na "zasadę pomocniczości". "Szanując wolność, społeczeństwo obywatelskie jest powołane do promowania każdej osoby i podmiotu społecznego, tak aby mogły one podjąć swoją rolę i wnieść swój specyficzny wkład na rzecz dobra wspólnego" - zaznaczył Franciszek.
Wskazał na bogatą i wielowiekową kulturę Ekwadoru. "Dzień dzisiejszy pełen jest piękna, a jeśli to prawda, że w przeszłości były błędy i nadużycia – jakże temu zaprzeczać? - można powiedzieć, że ta mieszanka promieniuje wielką żywiołowością, która pozwala nam patrzeć w przyszłość z wielką nadzieją" - powiedział Franciszek.
Papież podkreślił, że także Kościół pragnie współpracować w dążeniu do dobra wspólnego poprzez swoją działalność społeczną, edukacyjną, krzewiąc wartości etyczne i duchowe, będąc "proroczym znakiem niosącym promień światła i nadziei wszystkim, zwłaszcza najbardziej potrzebującym".
Z kościoła św. Franciszka papież udał się do “Iglesia della Compañia” - kolebki jezuitów w Ekwadorze, gdzie złoży wizytę prywatną. Franciszek pomodlił się tam przed obrazem Matki Bożej Addolorata, przedstawiającej Maryję z sercem przebitym siedmioma mieczami. Po nawiedzeniu świątyni spotkał się tam także ze swoimi współbraćmi zakonnymi.
Środa jest ostatnim dniem wizyty w Franciszka w Ekwadorze. Przed południem papież złoży wizytę w domu spokojnej starości położonym na przedmieściach stolicy, prowadzonym przez siostry misjonarki miłości. Stamtąd pojedzie na spotkanie z duchowieństwem, osobami konsekrowanymi i seminarzystami w narodowym sanktuarium maryjnym El Quinche. Bezpośrednio po nim papież uda się na międzynarodowe lotnisko Mariscal Sucre skąd odleci do Boliwii, gdzie po południu na międzynarodowym lotnisku El Alto odbędzie się ceremonia powitania. Potem Franciszek złoży kurtuazyjną wizytę u prezydenta Wielonarodowego Państwa Boliwia w pałacu rządowym Quemado w La Paz i spotka się z władzami cywilnymi w katedrze. Późnym wieczorem papież odleci do Santa Cruz de la Sierra.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).