Msza św. z udziałem ok. 1,5 mln Ekwadorczyków w Parku Dwusetlecia w Quito, spotkanie ze światem nauki na kampusie Papieskiego Uniwersytetu Katolickiego Ekwadoru i przedstawicielami świata polityki, gospodarki i życia społecznego kraju w kościele św. Franciszka oraz prywatna wizyta w jezuickim kościele Iglesia della Compañia złożyły się na trzeci dzień (7 lipca) wizyty papieża Franciszka w Ekwadorze. W ramach swej podróży apostolskiej w Ameryce Łacińskiej Franciszek dzisiaj udaje się do Boliwii, gdzie będzie przebywał do piątku 10 lipca.
Franciszek podkreślił, że jedność, o którą prosi Jezus, nie jest uniformizmem, lecz „wieloraką harmonią”, a to niezmierne bogactwo zróżnicowania, wielorakość oddala nas od pokusy propozycji bliższych dyktaturom, ideologiom lub sekciarstwu.
Zwrócił uwagę, że jedność nie jest również umową, sporządzoną na naszą miarę, w której stawiamy warunki, wybieramy członków i wykluczamy innych, ale polega na tym, że „Bóg jest naszym Ojcem, a my wszyscy jesteśmy braćmi”. „Nie opiera się to na posiadaniu tych samych upodobań, tych samych niepokojów czy tych samych zdolności. Jesteśmy braćmi, gdyż z miłości Bóg nas stworzył i przeznaczył nas, wyłącznie z własnej inicjatywy, abyśmy byli Jego dziećmi” - wyjaśniał papież i dodał: „Tworzyć część boskiego «my» - to jest zbawienie, które Bóg dokonuje, a Kościół radośnie głosi”.
Wezwał do wzajemnej troski, wsparcia i towarzyszenia sobie. Przypomniał, że dar „dawania samego siebie” na wzór Trójcy Świętej tworzy stosunki międzyludzkie. „To jest ewangelizowane, to jest nasza rewolucja – gdyż nasza wiara zawsze jest rewolucyjna – to jest nasz najgłębszy i ciągły krzyk” - zakończył Franciszek.
W czasie liturgii śpiewał 240-osobowy chór. Druga lektura biblijna została odczytana w języku keczua. Przedstawiciel Indian w tradycyjnym stroju odczytał także jedno z wezwań modlitwy wiernych. Ojciec Święty posługiwał się - podobnie jak na wczorajszej Mszy w Guayaquil - drewnianym pastorałem w formie krzyża, wykonanym z drzewa oliwnego z Betlejem.
Pod koniec Mszy św. metropolita Quito, abp Fausto Gabriel Trávez Trávez OFM wyraził radość mieszkańców tego kraju z powodu obecności papieża w ich ojczyźnie, gdyż w jego słowach rozpoznają „głos Boga i Kościoła”. - Nasz naród odczuwa głód Boga. Potrzebujemy słowa nadziei, które pomoże nam odnowić wiarę w Tego, który umiłował nas jako pierwszy. Wiemy, że Twoje słowa pełne są działania Ducha Świętego. Mówiąc nam o miłosierdziu, miłości, czułości, braterstwie, Wasza Świątobliwość ukazuje nam jasne przesłanie Ewangelii, która dzięki działaniu Ducha Świętego urzeczywistnia się w każdej osobie stojącej wobec potrzeb dzisiejszego świata - mówił przewodniczący konferencji episkopatu Ekwadoru.
Odwołując się do hasła papieskiej wizyty: „Ewangelizować z radością”, wskazał, że „nie ma większej radości, niż wyjść od siebie na egzystencjalne peryferie, by dawać świadectwo o Jezusie Chrystusie, źródle radości i nadziei”.
Prymas Ekwadoru przypomniał też wizytę św. Jana Pawła II w Ekwadorze przed 30 laty, która jest „wyryta w myślach i w sercach” jego mieszkańców. Park Dwustulecia znajduje się w miejscu dawnego lotniska, na którym w 1985 r. wylądował samolot z Janem Pawłem II na pokładzie.
Gdy Franciszek podarował archidiecezji Quito kielich mszalny, zebrani krzyczeli: „Te queremos, Francisco, te queremos” (Kochamy Cię, Franciszku, kochamy), co Ojciec Święty szybko przerwał udzielając końcowego błogosławieństwa, po czym zachęcił ich, by tworzyli Kościół będący „domem braci”.
Z Parku Dwustulecia papież odjechał na obiad do nuncjatury apostolskiej.
Jakiej kultury chcemy?
„Bienvenido Santo Padre, mensajero del Señor”, czyli witaj Ojcze Święty, posłańcu Pana – ta radosna pieśń towarzyszyła Franciszkowi gdy przybył w obsypanym kwiatami papamobile na kampus Papieskiego Uniwersytetu Katolickiego Ekwadoru w stolicy Quito. Spotkał się tam z przedstawicielami szkół i uniwersytetów Ekwadoru.
Przy wejściu do uczelni Franciszek został powitany przez jej rektora, ks. Manuela Collaresa Pascuala SJ. To bowiem jezuici zarządzają tym utworzonym w 1946 roku uniwersytetem. Obecnie studiuje na nim 30 tys. osób. Pomimo, że nie było to wcześniej planowane papież spotkał się ze swoimi współbraćmi pracującymi na tej uczelni.
W imieniu Ojca Świętego zebranych powitał bp Alfredo José Espinoza Mateus, SDB, przewodniczący komisji ekwadorskiego episkopatu ds. edukacji i kultury. Przypomniał, że początki edukacji katolickiej w tym kraju sięgają roku 1551. Od tej pory Kościół odgrywa w tej dziedzinie wiodącą rolę, zwłaszcza poprzez zaangażowanie zakonów zarówno męskich jak i żeńskich. Obecny jest wśród najuboższych a także rdzennych mieszkańców tego kraju i mieszkańców obrzeży wielkich miast. Mówiąc o trudnościach bp Espinoza wskazał na zmniejszanie się liczby zakonników i zakonnic, którzy mogli by kierować edukacją katolicką a także kłopotach z finansowaniem dzieł prowadzonych wśród najuboższych. Podkreślił znaczenie obecności nauczania religii w programach szkolnych. Ponadto zaznaczył, że Kościół staje wobec problemu zapewnienia wyczerpującej odpowiedzi na aktualne problemy, takie jak poszanowanie życia, promowanie wartości humanistyczno- chrześcijańskich, przemoc w szkołach, handl i konsumpcja narkotyków, wychowanie do miłości oraz wychowywanie uczuciowości. Jako Kościół nie możemy zrezygnować z misji wychowania i ewangelizacji. Jest to nasz wkład w budowę lepszego kraju i bardziej godnego, sprawiedliwego i wolnego społeczeństwa” - powiedział hierarcha.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).