Powstał film dokumentalny o pielgrzymowaniu polskich hipisów do sanktuarium na Jasnej Górze oraz duszpasterzu tego środowiska, salezjaninie z Oświęcimia ks. Andrzeju Szpaku - poinformowała PAP realizatorka i scenarzystka filmu Gabriela Mruszczak.
"Film "W poszukiwaniu zbłąkanych owiec" jest opowieścią o wyjątkowych pątnikach, którzy od ponad trzydziestu lat wraz ze swym przewodnikiem ks. Szpakiem co roku podążają do sanktuarium na Jasnej Górze. Sama pielgrzymka dzieci-kwiatów jest ewenementem na skalę światową. Nigdzie poza Polską ten element ruchu hipisowskiego nie zaistniał" - podkreśliła Mruszczak.
Głównym bohaterem półgodzinnej opowieści jest ks. Andrzej Szpak z parafii Miłosierdzia Bożego sąsiadującej z byłym niemieckim obozem Auschwitz. "Przeniknięte kontemplacją życie w cieniu kolczastych drutów diametralnie zmieniło się, kiedy ksiądz przyjął na siebie rolę przewodnika wiodącego kontestującą młodzież przed oblicze Czarnej Madonny" - podkreśla Mruszczak.
Salezjanin prowadzi hipisów do Częstochowy od 1979 r. Wówczas szli z pielgrzymką warszawską. Szybko zostali wyproszeni ze względu na demoralizację jakiej się dopuszczali. "Pewien reżyser filmowy, który rejestrował kiedyś pielgrzymkę, zapytał się: Szpaku, co to jest? Tam sobie ktoś przyćpał, tu z dziewczyną się kocha, palą papierosy, no i jak ty na to reagujesz? A ja mu powiedziałem: jestem tu po to, żeby ich rozgrzeszać" - wspomina w filmie ks. Szpak.
Mimo chrześcijańskiego charakteru pielgrzymki uczestniczą w niej wyznawcy różnych religii oraz niewierzący. "Jej odmienny charakter tkwi nie tylko w zewnętrznym wyglądzie uczestników. Przejawia się w zachowaniu, w braku surowej dyscypliny. Międzynarodowe Pielgrzymki Młodzieży Różnych Dróg i Kultur przyciągają starszych i młodszych nie tylko z Polski, ale i z Niemiec, Ukrainy, Czech czy Stanów Zjednoczonych" - dodała Mruszczak.
70-letni kapłan wśród kilku pokoleń "kolorowej" młodzieży cieszy się prawdziwym uznaniem. Mruszczak podkreśliła, że jeszcze w PRL - jako jeden z nielicznych duchownych - pomagał z poświęceniem tym, którzy popadli w narkotyczne nałogi. Czasem narażał się na niezrozumienie we własnym środowisku. "Jego postać urosła do rangi symbolu. To dzięki jego działalności problem narkomanii w polskim środowisku hipisów zaczął stopniowo ulegać marginalizacji" - powiedziała realizatorka.
Zdjęcia do filmu były kręcone w Oświęcimiu i w Czechach, gdzie wiodła trasa ubiegłorocznej pielgrzymki. "Społeczność katolicka jest tam nieliczna, ale bardzo aktywna. W organizację międzynarodowej pielgrzymki zaangażowali się dawni czescy hipisi, którzy w poprzedniej epoce przedzierali się przez zieloną granicę, by dołączyć do tego wędrującego misterium" - powiedział producent filmu Bogusław Sobczak.
Integralną część filmu są archiwalia nie tylko fotograficzne, ale także tekstowe. Są to listy pisane przez zatroskanych rodziców próbujących odwieść dzieci od zaangażowania się w ruch hipisowski, a także przez samych uczestników kontrkultury, którzy dzielą się z duchownym przeżyciami religijnymi.
W wakacje film zamierza wyemitować publiczna telewizja w kanale regionalnym. Został on udostępniony też w internecie na stronie pielgrzymkahipisow.blogspot.com.
Temat pielgrzymek hipisów Mruszczak poruszyła już po raz drugi. Trzy lata temu odbyła się premiera dokumentu "Niebo jest tutaj, właśnie teraz", który otrzymał nagrodę publiczności na Festiwalu Filmów Dobrze Zakręconych w Lublinie.
Hipisi jako masowy ruch społeczno-kulturowy ukształtował się w połowie lat 60. w Stanach Zjednoczonych. Odrzucali konsumpcyjny model życia i kwestionowali tradycyjne instytucje społeczne, jak rodzina, szkoła, czy Kościół. Podważali legitymizm władzy politycznej. Byli pacyfistami. Najwyższą wartością była dla nich wolność.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.