Chodzi przecież o troskę o nasz wspólny dom – świat.
Najnowsza encyklika papieża Franciszka jest tłumaczona i ma ukazać się w najbliższy czwartek. Tymczasem już dzisiaj pojawiają się komentarze bliżej nieokreślonych osób, które miały zapoznać się z jej treścią. Jak zauważa dzisiejsza „Rzeczpospolita” (a za nią powtarzają inne media) encyklikę już uznaje się za „antywęglową”, a nawet „antypolską.
Tekst o „antypolskości” encykliki przekracza wprawdzie granice absurdu, a wypowiedzi rodem z kabaretu zazwyczaj się nie komentuje, jednak istnieje obawa, że ktoś może to potraktować poważnie. Przypominam zatem, że encyklika to papieski dokument prezentujący i interpretujący nauczanie Kościoła. Z założenia ma obowiązek ignorować wszelkie interesy polityczne. Jeśli politykom wydaje się, że papież ich poprze (albo przynajmniej przemilczy pewne kwestie) powinni sobie ten pomysł wybić z głowy natychmiast. Szkoda narażać się na rozczarowania.
[Oczywiście, zawsze można jakąś papieską wypowiedź wyciąć lub podrasować tak, by była dla nas wygodna, ale to już problem na zupełnie inny komentarz.]
Nie znam jeszcze tekstu encykliki. Przyznam, że na nią czekam. Z papieskich wypowiedzi wynika, że pojęcie ekologii będzie w nim rozumiane bardzo szeroko. Spodziewam się dokumentu poruszającego wiele ważnych kwestii społecznych. Niekoniecznie wygodnych. Nie tylko problemów związanych z emisją CO2.
Trzeba poza tym przypomnieć, że wprawdzie encyklika jest dokumentem papieskim wysokiej rangi, jednak nie nieomylnym. Można się z nim nie zgadzać. Szczególnie dotyczy to tych fragmentów, które są aplikacją nauczania Kościoła do konkretnej rzeczywistości, a zatem zależą od oceny tej rzeczywistości. Jeśli okaże się, że rzeczywistość jest inna, także i opinia może być inna. Katolicka nauka społeczna to nie jest wskazanie jedynego słusznego rozwiązania i programu politycznego.
Co tak naprawdę napisał papież, dowiemy się już z kilka dni. Warto w ten tekst się wgłębić, tak aby zrozumieć nie tylko wnioski, ale i wysuwane argumenty. Sposób myślenia papieża Franciszka. Dopiero wtedy będzie można sensownie podjąć dyskusję. Na razie mamy do czynienia z uproszczeniami i upolitycznieniem.
A chodzi przecież o troskę o nasz wspólny dom – świat.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Było to jedno z pierwszych zadań, które postawił sobie Karol Wojtyła po przybyciu do Watykanu.
MEN stoi na stanowisku, że postanowienie TK nie wywołuje skutków prawnych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.