Dziękuję za ofiarę ks. Mateusza Dziedzica i wkład misjonarzy w budowanie pokoju w Republice Środkowoafrykańskiej. Zostali z tymi, którym przyjechali służyć, w najtrudniejszym momencie. Ludzie nigdy im tego nie zapomną – mówi abp Dieudonné NzapalaInga w rozmowie z Beatą Zajączkowską
Rozmawiamy w czasie Ogólnonarodowego Forum Pojednania. Czego po nim się spodziewacie?
Mam nadzieję, że ludzie będą chcieli ze sobą szczerze rozmawiać. Chciałbym, by uczestnicy forum naprawdę przyjrzeli się aktualnej sytuacji w naszym kraju i całym regionie. Trzeba jasno pokazać rządzącym, że muszą budować demokrację, troszczyć się o dobro wspólne i do tego wykorzystywać swe stanowiska. I trzeba dobrze zastanowić się, kogo wskazać w przyszłych wyborach na najważniejsze stanowiska w państwie. Naród jest już bardzo umęczony, spragniony pokoju, marzy o jedności i pojednaniu. W czasie forum musimy pamiętać o ludziach, którzy od wielu miesięcy żyją w buszu i w obozach dla uchodźców. Szerzą się choroby, dzieci nie chodzą do szkoły, rodzice nie pracują. To forum musi pomóc tym ludziom wrócić do ich domów. Musi ono także doprowadzić do rozbrojenia. Dopóki w kraju będzie tyle broni co teraz, nie ma szans na pokój. W spotkaniu obok przedstawicieli rządu przejściowego uczestniczą przedstawiciele wszystkich ugrupowań rebelianckich, a także uchodźców, obecne są Platforma Międzyreligijna i Kościół, a także islamscy imamowie. Nasza przyszłość jest w naszych rękach.
Kiedy się ląduje w stolicy RŚA, wzdłuż pasa widać niezliczone namioty uchodźców…
Widziałaś już ich niewiele. Wcześniej mieszkało w nich 150 tys. ludzi. Teraz zostało 40 tys. Osoby, które tam mieszkają, straciły domy i nie mają dokąd wrócić, a państwo im nie pomaga. To są bohaterowie codzienności, walczący o przetrwanie swych dzieci i najbliższych. Ich powrót do domu to zasadniczy warunek budowania pokoju. Człowiek jest zdolny do przemiany, jest zdolny pokonać nawet najgorsze zło. Jest w stanie dopuszczać się okrutnych zbrodni, ale i prosić o wybaczenie i stawać się lepszym. Jako ludzie Boga musimy w to wierzyć. Chociaż patrząc na bestialstwa, których świadkiem była nasza ziemia, ma się wrażenie, że człowiek sięgnął dna i że w ludziach pozostały tylko zło i pragnienie zemsty. Dlatego nie możemy ustawać w błaganiach, by w mieszkańcach RŚA zwyciężył rozsądek, by wiara w Boga zaowocowała w ich sercach, by nie słuchali ludzkich rozkazów: strzelaj, zabijaj, ale wsłuchali się w słowa Biblii: nie będziesz zabijał i czynił zła, nawet jeśli tak mówi ci instynkt. Mogę długo wymieniać przykłady zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów, którzy chronili ludzi drugiej religii, ryzykując życiem swoim i swych rodzin. O nich też trzeba mówić, a nie tylko o tych, którzy bestialsko mordowali.
W sierpniu planowane są wybory prezydenckie, a potem wizyta papieża Franciszka…
Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie spokojnie i zgodnie z planem. Ojciec święty ma nas odwiedzić 29 listopada i na stołecznym stadionie odprawić Mszę w intencji pojednania narodowego. Zaprosiłem papieża, ponieważ jestem przekonany, że jako człowiek czujący doskonale problemy ludzi cierpiących przywiezie nam nadzieję. Wielu myśli, że nie tylko ludzie, ale nawet Bóg zapomniał już o Republice Środkowoafrykańskiej, a papież właśnie w Jego imię przywiezie ewangeliczne przesłanie pokoju i pojednania. Poprosiłem wiernych w całym kraju, by codziennie odmawiali Różaniec, prosząc, by Bóg przez tę wizytę nas oczyścił i uczynił zdolnymi do przebaczenia i pojednania. Przywracanie braterstwa, podnoszenie go z gruzów wzajemnych uprzedzeń i nienawiści jest bardzo potrzebne. Pozwolisz, że powiem coś specjalnie dla Polaków?
Oczywiście…
Dziękuję za ofiarę ks. Mateusza Dziedzica. Gdy rozmawiałem z rebeliantami, którzy go przetrzymywali, powiedziałem im, że ci, którzy porywają ludzi Boga, sami kiedyś staną się zakładnikami, ponieważ za takie zbrodnie trzeba odpowiedzieć, nawet jeśli komuś się wydaje, że dokonuje ich w imię wzniosłych idei. Wkład misjonarzy w budowanie pokoju jest ogromny. Zostali przy cierpiących ludziach w najtrudniejszym momencie. Ludzie, którym przyjechali służyć, nigdy nie zapomną tego, że przy nich zostali.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.