W poniedziałek obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Dziecka Zaginionego. Jak wynika z policyjnych danych, w 2014 r. w Polsce zgłoszono ponad 8 tys. 200 zaginięć dzieci; 529 dotyczyło najmłodszych - w wieku do 6 lat.
Od 2001 roku kraje Unii Europejskiej - także Polska - obchodzą 25 maja jako Międzynarodowy Dzień Dziecka Zaginionego. Jest to także dzień solidarności z rodzicami, których dzieci nie zostały odnalezione. Obchody tego święta mają także służyć budowaniu systemów ostrzegania o zaginięciu dziecka oraz upowszechnianiu wiedzy na temat przyczyn i konsekwencji zaginięć najmłodszych.
Jak podkreślają policjanci i eksperci, główną przyczyną zaginięć dzieci jest brak opieki i nieuwaga rodziców. Najmłodsze - do lat 6 - nie są w stanie same ocenić zagrożeń i przewidzieć konsekwencji. Dlatego szczególnie wiosną i latem, kiedy częściej bawią się na dworze, rodzice powinni na nie szczególnie uważać.
W 2014 r. najczęściej zgłaszano zaginięcia nastolatków w wieku od 14 do 17 lat; w sumie było ich 6761. Gros z tych zaginięć spowodowanych było ucieczkami, którym sprzyjają ostatnie miesiące wiosny i wakacje. Wiele nastolatków decyduje się na taki krok z powodu kłopotów z ocenami lub pierwszych, nieakceptowanych przez rodziców, miłości. Ucieczce sprzyjają pogoda i dość wysoka temperatura - łatwiej jest się wtedy schować i przetrwać "na gigancie".
Według danych policji, większość dzieci odnajduje się już w pierwszej dobie po zaginięciu; a pozostałe w ciągu pierwszych kilku dni. W przypadku ucieczek ten czas się wydłuża, ale odnajdywana jest większość uciekinierów.
Sytuacje, w których dzieci zostają porwane dla okupu, przez pedofila lub zamordowane, zdarzają się - jak wynika z policyjnych danych - bardzo rzadko. Mimo to - jak zaznaczają eksperci - nawet zagubienie się dziecka w lesie, na plaży czy w centrum handlowym wiąże się z wieloma niebezpieczeństwami i dużym przeżyciem zarówno dla niego samego, jak i dla jego bliskich. Uciekinierzy są natomiast narażani są na różnego rodzaju działania przestępcze - zmuszani są do prostytucji, kradzieży, stykają się z narkotykami.
Eksperci policyjni podkreślają, że dziecko do 7. roku życia nie powinno bawić się bez opieki na podwórku, a dziecko do 10. roku życia nie powinno samo zostawać w domu. Warto też - dodają - rozmawiać, uczulać na zagrożenia, tłumaczyć, że nawet najsympatyczniejszemu obcemu nie można bezgranicznie ufać. Małe dzieci powinny też jak najszybciej nauczyć się adresu zamieszkania, swojego imienia i nazwiska. Eksperci radzą, że nie powinno się też bagatelizować problemów dzieci, także nastolatków, nawet jeśli wydają się one błahe. Brak wsparcia może zachęcać do ucieczek.
W Komendzie Głównej Policji działa Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych, które zajmuje się m.in. najpoważniejszymi zaginięciami. To tam zapadła decyzja o uruchomieniu działającego w Polsce od listopada 2013 r. Child Alert - systemu natychmiastowego powiadamiania, m.in. przy pomocy mediów, o zaginięciu dziecka. By go uruchomić, musi zostać spełnionych kilka warunków łącznie; dziecko nie może mieć więcej niż 18 lat, musi istnieć realne zagrożenie jego życia i zdrowia, musi też być potwierdzone, że zostało pozbawione wolności. Policjanci muszą mieć też pewność, że w danej sprawie upublicznienie informacji o poszukiwaniu dziecka pomoże, a nie zaszkodzi. Na upublicznienie wizerunku dziecka muszą się też godzić rodzice.
Do tej pory ten system uruchomiony został tylko raz, w kwietniu br., podczas poszukiwania 10-letniej Mai z Wołczkowa. Dziewczynka została porwana i wywieziona do Niemiec. W ciągu kilkunastu godzin udało się ją odnaleźć i zatrzymać sprawcę.
W poszukiwaniach pomaga też działający od 2009 r. bezpłatny numer 116 000, pod który można dzwonić i zgłaszać informacje o zaginięciu lub ucieczce dziecka. Infolinię prowadzi Fundacja ITAKA, podobnie jak szereg programów profilaktycznych, np.: "Nie uciekaj" czy "Opiekuj się dzieckiem".
13 maja br. grupa osób skrzywdzonych w Kościele skierowała list do Rady Stałej Episkopatu Polski.