Ekstremiści znajdują dziś wśród młodych podatny grunt dla swych ideologii. Potrzeba zatem zaangażowania rodzin, rządów i religii, by przeciwstawić się ich nachalnej rekrutacji. Mówił o tym na forum oenzetowskiej Rady Bezpieczeństwa abp Bernardito Auza.
Papieski dyplomata podkreślił, że różnego rodzaju kryzysy, począwszy od tożsamości a skończywszy na gospodarce, otwierają młodych na argumenty ekstremistów. Sprzyjającym czynnikiem okazuje się również globalizacja i rozwój nowych technik komunikacji.
Zdaniem obserwatora Stolicy Apostolskiej przy ONZ, aby ustrzec młodych przed rekrutacją ekstremistów, potrzebne są działania na różnych szczeblach. W pierwszym rzędzie należy wesprzeć rodzinę w jej staraniach o wychowanie dzieci do dialogu i poszanowania innych. Rządzący z kolei powinni się wystrzegać blokowania publicznej debaty. Ukrywanie problemu przynosi skutki odwrotne do zamierzonych. Natomiast popieranie publicznej dyskusji stwarza przestrzeń, w której młodzi mogą dać ujście swej frustracji i włączyć się w kształtowanie polityki państwa. Abp Auza podkreślił też istotną rolę religii. Próba jej minimalizowania przez rządzących czy oświatę sprawia, że młodzi czują się wykorzenieni i zepchnięci na margines, co otwiera ich z kolei na argumenty ekstremistów. Ci ostatni często odwołują się do wypaczonych wartości religijnych i kulturowych, by zwieść młodych ludzi. Dlatego zwierzchnicy religijni muszą zdecydowanie potępić tych, którzy oddzielają wiarę od rozumu oraz wykorzystują religię, by uzasadniać stosowanie przemocy.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).