- Sukcesem byłoby, gdyby ludzie odkurzyli Pismo Święte, które jest w każdym domu, otworzyli je i zaczęli czytać. Żeby pozwolili, by Bóg działał w ich życiu - mówi Monika Baran, jedna z koordynatorek gdyńskiej akcji „Słowo na plaży”.
Wszystko zaczęło się kilka lat temu. – Spotkałem się z ks. prof. Grzegorzem Szamockim, rektorem seminarium. Chcieliśmy jakoś bardziej zaznaczyć w diecezji gdańskiej przeżywany co roku Tydzień Biblijny. Ksiądz rektor zaproponował, aby zacząć czytać Biblię w przestrzeni publicznej, na Długim Targu – opowiada Waldemar Jaroszewicz, przewodniczący Rady Oddziału Okręgowego „Civitas Christiana” w Gdańsku.
Szybko przystąpili do realizacji planu. Zorganizowali odpowiednie pozwolenia, załatwili budowę sceny. Do udziału w wydarzeniu zaprosili też osoby, którym Pismo Święte nie było obce. – Chcieliśmy pokazać, że ludzie, którzy są znani w życiu publicznym, również czytają Biblię. Począwszy od polityków, samorządowców, aktorów, dziennikarzy, rektorów i profesorów gdańskich, urzędników, nie pomijając oczywiście wspólnot kościelnych – mówi W. Jaroszewicz. – Wybieramy ludzi z różnych środowisk, żeby pokazać, że Biblia nie jest jakąś księgą dla księży, dla wybranych, nawiedzonych. Że jest księgą, którą czytać może każdy, i nawet człowiek wysoko postawiony może się nią kierować – wyjaśnia ks. Szamocki.
Poszerzona wspólnota
Do udziału w wydarzeniu organizatorzy zaprosili też żydów i ewangelików. Przedstawiciele obu środowisk akcje oceniają bardzo pozytywnie. – Uważam, że Biblia jest najważniejszym tekstem europejskiej kultury i dlatego ma prawo pełnej obecności w przestrzeni publicznej. Co więcej, jest tekstem, który ukształtował naszą cywilizację – mówi bp Marcin Hintz, biskup diecezji pomorsko-wielkopolskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego. – Dla ewangelików jest to szczególnie ważne, bo protestantyzm od samego początku podkreślał znaczenie Biblii dla tożsamości chrześcijańskiej, stąd hasło sola scriptura (tylko Pismo) jest obecne nie tylko na ewangelickich sztandarach, ale jest także znakiem tożsamości ewangelickiej. Tym bardziej uważamy, że taka akcja jest cenna, należy ją wspierać i włączyć w nią jak najwięcej środowisk – podkreśla bp Hitnz.
– Biblia to dla nas święta księga. Szczególna. Jest osią i określeniem zarówno wiary, jak i narodu. Dlatego przykładamy do tego wydarzenia dużą rolę. Biblia spowodowała, że mimo iż jesteśmy w rozsypce, trzymamy się Boga i zachowujemy naszą tożsamość – dodaje Jakub Szadaj, przewodniczący Niezależnej Gminy Wyznania Mojżeszowego.
Jak twierdzi, wspólne działania podejmowane z katolikami są dla niego czymś naturalnym. – Czuję się Polakiem, ale mam taką tożsamość i taką wiarę – stwierdza J. Szadaj. Dodaje, że co roku uczestniczy w kończącej Tydzień Ekumeniczny modlitwie o pokój. – Cieszymy się, że możemy z wami być, czytać słowo modlitwy, Biblię... Statystycznie biorąc, nas prawie nie ma. Dzięki temu, że chcecie to robić z nami, to nam też się lepiej żyje – dodaje. Podkreśla, że szczególnym momentem w jego życiu, ale także we wzajemnych relacjach z katolikami, była chwila, w której Jan Paweł II nazwał żydów „starszymi braćmi w wierze”. – Uważam, że jeżeli mamy jednego Boga i zapraszacie nas do wspólnej modlitwy, to ten Bóg się cieszy. A ja cieszę się wraz z nim – stwierdza. Zaznacza jednak, że to, co czyni, nie niesie ze sobą synkretyzmu religijnego.
Cytat ulubiony
Wśród zaproszonych do czytania ulubionych fragmentów Pisma Świętego są osoby znane w Trójmieście. W tym roku znajdą się wśród nich m.in. prezydenci Gdańska, radni, rektorzy wyższych uczelni, posłowie, działacze związkowi czy znani aktorzy. Każdy z nich ma odczytać fragment Biblii, który najbliższy jest jego sercu. Co więcej – jak mówi W. Jaroszewicz – mają opatrzyć go własnym komentarzem. Wyjaśnić, dlaczego właśnie ten fragment odczytali. Ukazać okoliczności, w których stał się im bliski.
A co, jeżeli kilka osób wybierze ten sam cytat? – Tym lepiej. Okaże się, że są takie fragmenty, które dla wielu osób są ważne. To może budzić dodatkową refleksję – tłumaczy W. Jaroszewicz. Podczas akcji członkowie wspólnot rozdawać też będą przechodniom zapisane na kartkach cytaty. – To będą słowa z Księgi Mądrości. Chcemy pokazać, że w Biblii są nie tylko Ewangelie i listy. Ci, którzy rzadko sięgają do Pisma Świętego, będą mogli zobaczyć, że są tam treści, które bardzo dobrze pasują choćby do kwestii wychowania. Być może słowa te trafią w jakiś problem życiowy ludzi, którzy będą je otrzymywać – dodaje W. Jaroszewicz.
Gdynia młodzieżowa
W tym roku pojawił się pomysł, aby podobną akcję przeprowadzić w Gdyni. – Chodziło też o to, by zrobić spotkanie dla młodych w związku ze zbliżającymi się Światowymi Dniami Młodzieży – wyjaśnia ks. Szamocki. Początkowo miała się ona odbywać na placu przy kolegiacie NMP. Kiedy jednak w działania włączyły się Akcja Katolicka wraz z Janem Klawiterem oraz Fundacja „Słowo”, postanowiono, że najlepszym miejscem dla spotkania młodzieży z Biblią będzie miejska plaża. – Plaża kojarzy się z fajną, wesołą imprezą. Tam spędza się czas ze znajomymi. Nasza modlitwa również tak wygląda. Jest połączona ze śpiewem, tańcem, radością. Uczestnicy będą mogli zobaczyć młody, radosny, bawiący się Kościół – tłumaczy Monika Baran.
Młodzieżowa impreza opiera się na pracy wolontariuszy. Są wśród nich gimnazjaliści, uczniowie szkół średnich i studenci. Zdarzają się także i tacy, którzy zakończyli już edukację. – To wolontariusze są odpowiedzialni za to, żeby to miejsce było przyjazne, czyste. Zapewniają także ochronę. Będą też czytać Pismo Święte ze sceny. Według wstępnych obliczeń, czytać będzie ok. 100 osób, a sprawami porządkowymi zajmie się ok. 50 – dodaje pani Monika. Czytaniu Pisma Świętego na gdyńskiej plaży towarzyszyć będzie dobra zabawa. Organizatorzy przygotowali już konkursy dla dzieci. Młodzież będzie głosić świadectwa. Wystąpią także zespoły ewangelizacyjne. – Chcemy trafić do ludzi, którzy odeszli od Boga. A przechodząc obok plaży, przypomną sobie, że kiedyś czytali Pismo Święte. Że są w życiu rzeczy naprawdę ważne. Mamy nadzieję, że przyciągniemy do tego jak najwięcej osób – podkreśla Leszek Kilichowski z Fundacji „Słowo”. – Jesteśmy także gotowi na indywidualną ewangelizację – podkreśla M. Baran.
Po co tyle hałasu
– Czytając publicznie Biblię, chcemy pokazać, że w ogóle jest coś takiego, jak Pismo Święte. Ono każdemu człowiekowi może coś powiedzieć. Temu, który będzie przechodził na plaży, temu, który będzie robił zakupy na Długim Targu, czy temu, który będzie siedział gdzieś w kawiarni – wyjaśnia ks. Szamocki. – Biblia pokazuje, że Bóg jest Bogiem życia. Że jest z człowiekiem w różnych sytuacjach. Nie tylko wtedy, gdy człowiek wielbi Go w świątyni, nie tylko wtedy, gdy dziękuje Mu za pomyślność, ale także wtedy, gdy jak Hiob siedzi na śmietnisku i musi zmagać się z chorobami. Również wtedy może tego Boga znaleźć. Chodzi także o to, żeby pokazać, w jaki sposób Bóg tę wolę względem człowieka realizuje. Jeżeli czytamy Biblię, możemy tam gdzieś odnajdywać siebie. Także w bohaterach biblijnych i wydarzeniach opisanych w Świętej Księdze możemy odczytać swoją sytuację życiową – podkreśla.
– W naszej przestrzeni publicznej padają różne słowa. Są wulgaryzmy, są słowa agresji... My mamy słowo Boga, które niejako harmonizuje świat. Czy chcemy, czy nie, ono wpływa na nas również duchowo. Takie słowo Boże, które wybrzmi, zostawia ślad. Będzie rezonować w sercach. Może się okazać, że jakiś jeden werset zmieni ludzkie życie. To nie jest zwykłe słowo. To nie jest slogan polityczny, wyborczy – dodaje W. Jaroszewicz.
Bp Hintz podkreśla, że główny nacisk przy wspólnej lekturze Pisma Świętego powinien być położony na jego ogólnoludzki charakter. – Biblia nie jest tylko czymś, co było tworzone w kontekście kultury judeochrześcijańskiej czy hellenistycznej, ale jest wspólnym dziedzictwem całej Europy – zaznacza. – Jako chrześcijanie chcemy mówić o tym, kim jest dla nas Jezus Chrystus i czym jest dla nas Biblia. Ona kształtuje naszą tożsamość i nasze wartości. – Słowo Boże przemienia rzeczywistość. Staje się ona zarazem bardziej Boża i bardziej ludzka. Mamy takie odczucia i wiemy, że tak to właśnie jest – podkreśla J. Szadaj. – Nie ukrywam, że liczymy na cuda. Mamy nadzieję, że będzie się działo – mówi prosto L. Kilichowski, jeden z koordynatorów młodzieżowej imprezy w Gdyni. •
Słowo w przestrzeni publicznej
Gdynia – Słowo na plaży – Plaża miejska, 25 kwietnia
10.00 – rozpoczęcie, modlitwa, słowo arcybiskupa
10.30 – goście honorowi czytają Pismo Święte
11.30 – uwielbienie muzyczne
13.00 – nauka tańców i pieśni
14.30 – przedstawienie archeologii biblijnej
15.00 – uwielbienie muzyczne
15.30 – modlitwa i świadectwo ks. Jana Kaczkowskiego
16.00 – czytanie Pisma Świętego i świadectwa
20.00 – koncert zespołu „40 synów i 30 wnuków jeżdżących na 70 oślętach”
22.00 – modlitwa na zakończenie i błogosławieństwo
Gdańsk – Trójmiasto czyta Biblię – Długi Targ, 26 kwietnia
11.00 – rozpoczęcie; Biblię czytają znane postacie życia publicznego
15.00 – koncert zespołu „40 synów i 30 wnuków jeżdżących na 70 oślętach” (podczas imprezy można zadawać pytania dotyczące trudnych fragmentów Pisma Świętego)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).