W ten sposób o. Renato Chiera, od czterdziestu lat pracujący z dziećmi ulicy w Brazylii, komentuje papieską katechezę.
Ludzkość bez dzieci nie ma przyszłości, świat musi wreszcie zrozumieć tę prawdę, a przede wszystkim sprzeciwić się cierpieniu niewinnych dzieci. W ten sposób o. Renato Chiera, od czterdziestu lat pracujący z dziećmi ulicy w Brazylii, komentuje papieską katechezę. Założyciel „Domu dla dzieci” w Rio de Janeiro spotkał się na zakończenie audiencji z Papieżem Franciszkiem. Wraz z nim na to spotkanie przybył 9-letni wychowanek domu Michael. Ojciec Święty poprosił go, by wraz ze swymi kolegami codziennie się za niego modlili.
„Jestem bardzo wdzięczny Bogu za to, że przez Papieża Franciszka przypomina o rzeczach, o których świat i Europa, a także Brazylia muszą na nowo usłyszeć - mówi o. Chiera. - Od kiedy zajmuję się potrzebującymi wiem, że szczególnie trzeba się pochylić nad ranami i cierpieniem najmłodszych, najsłabszych, niekochanych i odrzuconych dzieci. Największym dramatem naszych dzieci nie jest to, że są ubogie, ale fakt, że nie są kochane. Także w bogatym świecie dzieciom dajemy wiele rzeczy, a zapominamy o najważniejszej – o miłości. Franciszek wyraźnie powiedział, że hańbą jest mówienie, jakoby dzieci były pomyłką. Pamiętajmy, że to one płacą za nasze błędy. Przez nasze błędne decyzje muszą umierać. Nasz świat staje się coraz bardziej egoistyczny, a przez to bezpłodny; zapomina o tym, że dzieci nie są czyjąś zabawką. Musimy otworzyć się na życie, zrozumieć, że dzieci są przede wszystkim darem. Ludzkość bez dzieci jest ludzkością bez przyszłości”.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.