Przerażające, jak miłość do własnego narodu może zaślepiać.
Czytam i własnym oczom nie wierzę. Co wygadywał patriarcha Moskwy w Kaliningradzie. Wkładu Związku Radzieckiego (niech będzie i Rosji) w pokonanie hitlerowskich Niemiec oczywiście nie neguję, ale nieśmiało bym zauważył, że przez pierwsze półtora roku trwającej od września 1939 roku II wojny światowej był on jego sojusznikiem. Odejście od zasad kolonializmu? Nie no, Rosja czy potem Związek Radziecki nie anektowały terytoriów zamorskich. Tylko się trochę rozpychały na sąsiadów. W związku z II wojną światową rozszerzył swoje państwo o Litwę, Łotwę, Estonię, pół przedwojennej Polski, Ukrainę Zakarpacką, Besarabię, kawałek Finlandii i Niemiec – okręg kaliningradzki właśnie – o zdobyczach na Dalekim Wschodzie już nie mówiąc. Gdy do tego dodać iluzoryczną niepodległość państw dawnego bloku wschodniego obraz jest jeszcze bardziej ponury.
Nie neguję, że Rosja mogłaby wiele Zachodowi dać. Mogłaby, ale nie daje. Mogłaby, gdyby umiała powstrzymać tę swoją nieznośną wadę narzucania innym swoich porządków. Bo póki co przez eksport komunizmu dała świat nieludzki system ucisku i pogardy dla człowieka, owocujący między innymi niewiele różniącymi się od hitlerowskich obozami śmierci. Przez rozpychanie się na nie swoje terytoria dała masowe przesiedlenia, okupione łzami i śmiercią wielu niewinnych ludzi. Teraz zaś, z błogosławieństwem patriarchy Moskwy, zbrojnie narzuca swoją zwierzchność tym, którzy nie chcą iść z nią ramię w ramię. A tych, którzy protestują, straszy usmażeniem w ogniu atomowej pożogi. Faktycznie, Rosja ma wiele do zaoferowania Zachodowi. Słusznych rozmiarów pański bucior na zgiętym karku niewolników.
I mógłby patriarcha Cyryl naiwnie myśleć, że to wszystko w duchu chrześcijańskiej miłości dla bliźnich, którzy - jak dzieci - nie wiedzą co dla nich dobre, gdyby nie ostatni film, w którym prezydent Putin między innymi przyznaje: kłamaliśmy w sprawie aneksji Krymu. Wbrew temu, co mówiłem zielone ludziki to byli nasi żołnierze, którym wydałem stosowny rozkaz, a przyłączenie Krymu do Rosji było już przesądzone zanim odbyło się referendum w tej sprawie. Jako człowiek wykształcony i uduchowiony patriarcha Cyryl pewnie wie, że ludzi i sprawy trzeba oceniać po owocach. I wie też, od kogo pochodzi kłamstwo. Zwłaszcza takie, które jednocześnie o kłamstwo oszczerczo oskarża tych, którzy mówią prawdę.
Wszyscy kiedyś staniemy przed trybunałem Boga. O to jak rozsądzi sprawy między Rosją a innymi narodami jestem jednak spokojny. Wiem, że niemiła Mu jest buta pyszałków.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).