Na Papieża czekają w Sarajewie nie tylko katolicy – powiedział tamtejszy arcybiskup po tym, jak Ojciec Święty zapowiedział 1 lutego swoją jednodniową podróż do stolicy Bośni i Hercegowiny. Została ona zaplanowana na 6 czerwca.
Kard. Vinko Puljić podkreślił, że w Bośni i Hercegowinie prawie wszyscy są ubodzy, a zatem szczególnie bliscy Franciszkowi. „Potrzebujemy jego obecności, tego, by nam dodał odwagi, zachęcił nas, uwolnił z letargu, z depresji, jaka nas trawi – powiedział metropolita stolicy tego kraju. – Papież przyniesie nadzieję. Celem jego wizyty jest poparcie wysiłków na rzecz pojednania i pokoju. Jest on prawdziwym pielgrzymem pokoju”.
Kard. Puljić przypomniał, że św. Jan Paweł II nazwał Sarajewo „Jerozolimą Europy” i jest to nadal aktualne, jednak nasz kontynent o tym zapomina. „Przez tę wizytę Papież Franciszek chce wprowadzić z powrotem Sarajewo oraz Bośnię i Hercegowinę do serca Starego Kontynentu. Równocześnie wniesie on Europę do Sarajewa – powiedział arcybiskup. – Unia Europejska musi ponownie wesprzeć ten kraj, by się odrodził i znowu zakwitł w nim pokój”.
Nuncjusz apostolski w Bośni i Hercegowinie poinformował, że Papież zamierzał odwiedzić stolicę tego kraju już w zeszłym roku, w stulecie wybuchu pierwszej wojny światowej, do którego pretekstem stał się zamach w Sarajewie. Z planowanej podróży apostolskiej zrezygnowano jednak ze względu na ubiegłoroczne zamieszki – powiedział abp Luigi Pezzuto.
Również przewodniczący episkopatu Bośni i Hercegowiny dostrzega europejskie znaczenie papieskiej wizyty w tym kraju. Zdaniem bp. Franjo Komaricy został on pozostawiony w ślepym zaułku i trzeba go wprowadzić z powrotem do rodziny cywilizowanych narodów europejskich.
W Bośni i Hercegowinie na 3,8 mln ludności, z której ok. połowy stanowią muzułmanie, katolików jest obecnie 450 tys. Przed wojną w latach 90. zeszłego stulecia było ich tam niemal dwukrotnie więcej: 824 tys. Jeszcze gorsza jest ich sytuacja w tzw. Republice Serbskiej, wydzielonej z Federacji Bośni i Hercegowiny przez prawosławnych Serbów bośniackich. Przed wspomnianą wojną katolików było na tym terenie 220 tys., a teraz jest ich 20 razy mniej, bo tylko 11 tys. Faktyczna stolica Republiki Serbskiej to Banja Luka, której ordynariuszem jest aktualny przewodniczący bośniackiego episkopatu, bp Komarica. Jan Paweł II był w Bośni i Hercegowinie dwukrotnie: w 1997 r. w Sarajewie, a w 2003 w Banja Luce.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.