Powstała w 2000 roku animacja była próbą zdyskontowania sukcesu rewelacyjnego „Księcia Egiptu”. Tym razem jednak wytwórni DreamWorks nie udało się stworzyć kolejnego, biblijnego arcydzieła.
Robert C. Ramirez i Rob LaDuca – reżyserowie “Józefa – władcy snów” – nie dysponowali niestety takim środkami, jak twórcy „Księcia Egiptu”, co nie tylko widać, ale i słychać (w „Księciu…” roiło się od hollywoodzkich gwiazd podkładających głosy za poszczególne postacie. Tu ze znanych aktorów jest właściwie tylko Ben Affleck).
Opowiedziana w filmie historia ukazuje losy biblijnego Józefa, syna Racheli i Jakuba. Sprzedany przez braci w niewolę, fałszywie oskarżony przez żonę Potifara, uwięziony, a następnie wyniesiony przez faraona do rangi zarządcy całego Egiptu… - na ekranie oglądamy w miarę wierną - choć mocno skróconą - wersję tego, co opisane zostało w starotestamentalnej Księdze Rodzaju.
Najwięcej sekwencji poświęcono tu rzecz jasna snom Józefa. Nic w tym dziwnego. Biblijne, metaforyczne znaczenia snów to materiał na całą książkę. Np. spokojny sen Jezusa w czasie burzy na jeziorze może symbolizować doskonałe zaufanie Bogu. Ale sen to także czas nawiedzenia Bożego, kiedy to Pan objawia (Józefowi właśnie) swe tajemne plany.
Jedna z onirycznych, filmowych sekwencji, zrealizowana jest w formie wariacji na temat „Gwiaździstej nocy” Vincenta van Gogha. Ma się wrażenie, że ten słynny obraz ożywa na naszych oczach. W innym miejscu ożywają także malowane na świątynnych ścianach hieroglify. Wszystko to jednak ukazane jest w sposób sztuczny, mało dynamiczny, nie mogący się równać z zachwycającymi kadrami „Księcia Egiptu”.
Także skomponowane do filmu piosenki nie mają w sobie tej siły i przebojowości, co utwory nagrane do „The Prince of Egypt”. Przypomnijmy: "When You Believe" zostało nagrodzone w 1999 roku Oscarem dla najlepszej piosenki, zaś Hans Zimmer i Stephen Schwartz byli nominowani do Nagrody Akademii w kategorii najlepsza muzyka oryginalna do komedii lub musicalu.
W „Józefie - władcy snów” o czymś takim nie mogło być mowy, z czego zresztą wytwórnia zdawała sobie sprawę. Film nie był bowiem wyświetlany w kinach. Skierowano go od razu na rynek video.
***
Tekst z cyklu ABC filmu biblijnego
Paramount Movies
Joseph: King of Dreams - Trailer
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).