Legendarne krakowskie duszpasterstwo dominikanów świętowało w październiku 50 lat istnienia. Czym „Beczka” dziś przyciąga studentów? Czy ma silną konkurencję?
W DA u św. Anny działa regularnie w 15 grupach 240 osób, mniej więcej tyle samo przychodzi do DA u św. Józefa. Najliczniejsze są duszpasterstwa dominikanów i misjonarzy na Miasteczku Studenckim. Ale zdaniem ks. Talika o tym, że ta forma duszpasterstwa nie przeżywa dziś kryzysu, nie świadczą liczby, ale jej żywotność. Pół wieku temu o. Tomasz Pawłowski „łowił” kandydatów do DA poprzez konfesjonał, dziś do wspólnoty prowadzonej przez ks. Stryczka trzeba indywidualnie aplikować, a do św. Anny droga wiedzie głównie przez rekomendację koleżanek i kolegów. Czyli przez świadectwo.
Gorzej już było
Ludzie z DA nie izolują się, są aktywni, nie brak ich nawet w piwnych ogródkach. Tam także są żywą (i skuteczną) reklamą tego, co dzieje się w duszpasterstwie. Może to i jeden procent, ale rzuca się w oczy. – Kiedy zaczynaliśmy roczny cykl katechez przedmałżeńskich, wydawało się, że to pomysł szalony. Przecież młodzi narzekają nawet na weekendowe kursy. Dziś na wtorkowych Mszach dla zakochanych, które nazwaliśmy „Żar ognia”, samo błogosławieństwo dla par trwa 40 minut – śmieje się ks. Dariusz. Nie potwierdza opinii o „wychłodzeniu” obecnych roczników studentów. Na potwierdzenie przywołuje kilkanaście godzin w tygodniu poświęcanych na indywidualne rozmowy z młodymi ludźmi, chodzenie z nimi po górach i na obozy adaptacyjne. Uważa więc, że ma solidne podstawy do optymizmu. Bo gorzej już było.
W dużym ośrodku akademickim, takim jak Kraków, oferta duszpasterska dla studentów jest bardzo bogata i zróżnicowana. Ksiądz Jacek Stryczek stawia na przykład na pogłębianie tożsamości płciowej. W DA u św. Józefa jest „Męska strona rzeczywistości”, jest też „Perła kobiecości”. Obie grupy pracują inaczej, wzmacniając w sobie to, co współczesna kultura rozmywa i rozwadnia.
A jak dziś wygląda modelowe DA? Jeśli szukać wspólnego mianownika, to jest nim – zdaniem moich rozmówców – Msza święta. – To jest pierwsza potrzeba młodych ludzi. Nad niedzielną Mszą pracuje u nas cały zespół, współtworząc wydarzenie, na które się czeka i które nie pozostawia obojętnym. Uważam, że w sytuacji, gdy połowa populacji dziś studiuje, takie akademickie Msze powinny być w każdej parafii – rekomenduje ks. Jacek Stryczek.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.