Ważne jest spotkanie: wspólna modlitwa, wymiana doświadczeń i poglądów. Ważne jest wysłuchanie wszystkich stron i nawet ostry spór. To uprzywilejowany moment działania Ducha Świętego.
Papież Franciszek otworzył wczoraj III Nadzwyczajny Synod Biskupów. Jego tematem będzie rodzina, a dokładniej „Wyzwania duszpasterskie związane z rodziną w kontekście ewangelizacji.” Decyzję ogłoszono rok temu. Od roku o Synodzie można usłyszeć tylko w kontekście Komunii Świętej dla rozwodników. Najnowsze komentarze mówią wręcz o „teście dla Franciszka”.
Kompletnie nie przebiła się informacja, że po tegorocznym zgromadzeniu nie należy oczekiwać żadnych decyzji. Zadaniem tego zgromadzenia jest rozpoznanie aktualnej sytuacji oraz zebranie świadectw i propozycji biskupów, jak głosić i wiarygodnie żyć „Ewangelią rodziny”. Temu celowi służył też szeroko dyskutowany kwestionariusz. O rozwiązaniach będzie rozmawiało Zwyczajne Zgromadzenie Synodu Biskupów w roku 2015. Dopiero po nim powstanie adhortacja apostolska, która wytyczy kierunki duszpasterstwa.
W homilii podczas otwarcia Synodu papież zauważył, że Bóg powierzył [„mędrcom”, klasie rządzącej] swoje "marzenie", to znaczy swój lud, aby go doskonalili, troszczyli się, strzegli go przed dzikimi zwierzętami. (…) Ale oni chcieli z niej uczynić, to, co im się podoba – mówi papież.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że dziś wielokrotnie słychać głosy ludzi, którzy chcieliby winnicę Pana – Kościół – uczynić takim jak im się podoba. Nie zastanawiając się, czego od Kościoła chce Bóg. Niekoniecznie ze złej woli. Być może mają głębokie przekonanie, że Bóg jest po ich stronie. Dlatego tak ważne jest spotkanie: wspólna modlitwa, wymiana doświadczeń i poglądów. Dlatego tak ważne jest wysłuchanie wszystkich stron i nawet ostry spór.
To uprzywilejowany moment działania Ducha Świętego.
W Kościele nie chodzi o kompromis, który nie satysfakcjonuje nikogo. Owszem, to jedyny możliwy wariant gdy każda ze stron chce wyłącznie przeprowadzić swoją wolę. Gdy stoi na straży nie tyle dobra, co swojego stanowiska. Może dlatego papież tak mocno przypominał wczoraj w homilii: Możemy "zniweczyć" marzenie Boga, jeśli nie pozwalamy się prowadzić Duchowi Świętemu.
Trzeba jednak, by te słowa wzięli sobie do serca nie tylko biskupi zgromadzeni na Synodzie, ale wszyscy, do których najpierw dochodzące stamtąd słowa, a później decyzje będą kierowane. Także wtedy, gdy nie okażą się zgodne z naszymi – ludzkimi – oczekiwaniami.
W końcu nie o nasz, ale o Boży plan wobec Kościoła chodzi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).