Rozesłaniem apostołów XXI wieku zakończył się IV Międzynarodowy Kongres Apostołów Bożego Miłosierdzia.
Najpierw w wypełnionej po same brzegi bazylice Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach uczestnicy kongresu, a także mieszkańcy Krakowa i pielgrzymi z różnych stron Polski i świata uczestniczyli w uroczystej Godzinie Miłosierdzia. Potem przedstawiciele 5 kontynentów odebrali z rąk kard. Stanisława Dziwisz ogień miłosierdzia.
– Ten ogień przed laty przekazał do sanktuarium w Łagiewnikach Jan Paweł II. Jest to znak światła, które Chrystus przyniósł na ziemię, pragnąc, by paliło się w ludzkich sercach. Ogień jest też znakiem wielkiego trudu apostolskiego, jaki podejmował Jan Paweł II, głosząc światu orędzie o Bożym miłosierdziu. Przypomina nam również o słowach, jakie ojciec święty powiedział w tym miejscu podczas ostatniej pielgrzymki w 2002 r., zawierzając świat Bożemu miłosierdziu – mówił podczas rozesłania współczesnych apostołów bp Jan Zając, kustosz łagiewnickiego sanktuarium.
Wcześniej, w trzecim i ostatnim dniu kongresu, jego uczestnicy zastanawiali się również, jak głosić współczesnemu światu Boże miłosierdzie. W znalezieniu odpowiedzi na to niełatwe pytanie pomóc miały im wykłady ks. dr. Franciszka Ślusarczyka, wicerektora sanktuarium Bożego Miłosierdzia, oraz bp. Jana Zająca, rektora sanktuarium.
Adam Wojnar Na kongres do Krakowa przyjechali m.in. czciciele Bożego Miłosierdzia z Afryki, ubrani w tuniki zdobione wyszywanymi wizerunkami Jezusa Miłosiernego – Nie ma gotowej recepty na udane życie, na świętość, problemy ekonomiczne, konflikty polityczne czy duchowe dramaty, ale jest niezawodne źródło nadziei, które odnajdujemy w sercu Jezusa Miłosiernego. Jest orędzie przypomniane Kościołowi przez św. s. Faustynę i przekazane całemu światu przez św. Jana Pawła II – mówił ks. Ślusarczyk, przypominając, że to właśnie ojciec święty, niestrudzony Apostoł Bożego Miłosierdzia, w swoim nauczaniu wiele razy podkreślał, iż prawda o miłosierdziu Boga jest czymś szczególnie ważnym dla „człowieka, który udręczony jakimś szczególnie bolesnym doświadczeniem albo przygnieciony ciężarem popełnionych grzechów utracił wszelką nadzieję w życiu i skłonny jest ulec pokusie rozpaczy”. To właśnie takiemu zagubionemu człowiekowi ukazuje się łagodne Oblicze Chrystusa, a promienie wychodzące z Jego Serca oświecają go i na nowo rozpalają, wskazując drogę i napełniając nadzieją.
Jak zauważył ks. Ślusarczyk, nie ma też przypadku w tym, że Jan Paweł II zawierzył świat Bożemu miłosierdziu na początku trzeciego tysiąclecia, podczas pobytu w Łagiewnikach w 2002 roku – niespełna rok po dramacie, jaki rozegrał się 11 września 2001 r. w Nowym Jorku.
– Kiedy upadają jedne ideologie i błędne filozofie życia, w niedługim czasie pojawiają się nowe formy zniewolenia człowieka, a nawet całych narodów. Dlatego w serce ludzkie wdzierają się pustka i pokusa rozpaczy. Jedynym lekarstwem mogącym ochronić ducha jest doświadczenie Bożej miłości, która może ocalić i uzdrowić – zaznaczył ks. Ślusarczyk.
Z kolei bp Zając przypomniał wcześniejszą wizytę Jana Pawła II w powstającym jeszcze wtedy sanktuarium Bożego Miłosierdzia (7 czerwca 1997 r., gdy papież pobłogosławił „kamień z Golgoty”, który stał kamieniem węgielnym budowanej świątyni) i słowa wypowiedziane przez ojca świętego podczas konsekracji świątyni i zawierzenia światu Bożemu miłosierdziu.
– Jan Paweł II miał świadomość wielkich zagrożeń, z jakimi zmagają się współczesny człowiek i świat. To dlatego – z wielkim już trudem – mówił wówczas do każdego człowieka: „Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego miłosierdzia! Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, które koi ludzkie umysły i serca i rodzi pokój. Gdzie brak szacunku dla życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy” – przypomniał bp Zając.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.