Biskup z ogarniętego wojną Donbasu gości w Katowicach.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość Pomocniczy biskup charkowsko-zaporoski Jan Sobiło (z prawej) z ks. Krzysztofem Bąkiem, dyrektorem Caritas Archidiecezji Katowickiej To Jan Sobiło, pomocniczy biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej, w skład której wchodzi Donbas. Przyjechał na zaproszenie Caritas Archidiecezji Katowickiej.
Biskup Jan, podobnie jak jego diecezjanie, w ciągu ostatnich miesięcy też znajdował się w sytuacjach zagrożenia życia. To on jeździł do terrorystów, nazywanych prorosyjskimi separatystami, żeby negocjować uwolnienie porwanych przez nich księży. Wspominając te chwile, powiedział „Gościowi Katowickiemu”, że nie czuł wtedy strachu. – Jeśli Pan Bóg jakieś sytuacje na człowieka dopuszcza, to daje też siłę, On się o człowieka zatroszczy. Wiedziałem, że jestem w rękach Boga. I że sprawa, z którą jechałem do separatystów, też jest w jego rękach – tłumaczy.
Niespełna rok temu biskup Jan, wraz ze swoim biskupem ordynariuszem Marianem Buczkiem, gościli w Doniecku delegację z Górnego Śląska. Chodziło o upamiętnienie ponad 50 tysięcy Ślązaków, których w 1945 roku Sowieci wywieźli na wschód. U wejścia do katolickiego kościoła św. Józefa w Doniecku zostały wtedy odsłonięte dwie tablice, po polsku i ukraińsku, poświęcone wywiezionym. – Dzisiaj ten kościół jest zamknięty. Nasi parafianie starają się sami doglądać kościołów i kaplic, ale nie mamy przekonania, czy i tak nie zostaną zniszczone przez separatystów – mówi biskup Sobiło.
Na obszarze opanowanym przez stronę rosyjską nie ma już katolickich księży. Biskupi nakazali im wyjechać. Było to związane z porwaniami. – Separatyści uprowadzali kapłanów, żeby żądać okupu. Wycofaliśmy ich stamtąd po to, żeby w przyszłości mogli wrócić, kiedy sytuacja się uspokoi – mówi biskup Jan. – Poza tym, na Msze święte teraz i tak nikt tam nie przyjdzie ze względu na działania wojenne. Ludzie wychodzą na chwilę, żeby zdobyć kawałek chleba i trochę wody, a potem znów chowają się w piwnicach – ocenia.
Księża, którzy wyjechali ze wschodniej Ukrainy, zostawili tam swoje rzeczy. Nie wiadomo, czy znajdą je po powrocie. Zanim wyjechali, przede wszystkim spożyli Najświętszy Sakrament, żeby uchronić Jezusa przed profanacją. Wyjeżdżali zwykle tylko z dokumentami i jedną, małą torbą. – Jak większa torba, to separatyści na punktach kontrolnych sprawdzają, co wieziesz. Jak coś wieziesz za dużo, mogą zabrać razem z samochodem – wspomina biskup Sobiło.
Kiedy w lipcu w ręce separatystów wpadł 39-letni ksiądz Wiktor Wąsowicz, proboszcz w Gorłówce, ci zabrali mu i dokumenty, i samochód. Porywacze przetrzymywali go przez prawie dwa tygodnie. Ksiądz Wiktor też jest jednym z kapłanów, którzy w zeszłym roku podejmowali Ślązaków w Donbasie. W czasie uroczystej Mszy św. w Doniecku stał przy ołtarzu wraz z katowickim arcybiskupem Wiktorem Skworcem.
Czego najbardziej potrzebują dziś ludzie, dotknięci przez wojnę na wschodzie Ukrainy? – Modlitwy. Sytuacja jest tam tak zagmatwana, że tylko Bóg może to powstrzymać. Ani politycy, ani eksperci nie są w stanie przewidzieć, w jaką stronę to pójdzie. Wiemy, że Bóg może dokonać takiego cudu, o jakim nam się nawet nie śniło – mówi z naciskiem biskup Jan. – Myślę, że ten kryzys może nawet posłużyć ostatecznie dobru, oczyszczeniu, odnowieniu, spojrzeniu na przyszłość Ukrainy z całkowicie nowej perspektywy, także duchowej. Żyją tam prawosławni, katolicy rzymscy i greccy, bardzo dużo protestantów różnych wyznań, np. baptystów. Ta sytuacja zmusiła nas, żebyśmy razem zaczęli się modlić. Na placach są organizowane wspólne modlitwy. Już nie jest tak ważne, do jakiego kościoła chodzisz, ważne jest, żeby razem wyprosić pokój u Boga, który jedyny może tę sytuację uleczyć i powstrzymać zło. Dlatego najbardziej nam potrzeba modlitwy – powiedział.
Biskup Jan Sobiło jest gościem Caritas Archidiecezji Katowickiej. Ma wskazać, jaka konkretnie pomoc jest dzisiaj najbardziej potrzebna ludziom dotkniętym przez wojnę na wschodzie Ukrainy. Chętni mogą wpłacać datki dla nich na konto Caritas Archidiecezji Katowickiej: GETIN NOBLE BANK S.A. II O/Katowice, nr rachunku: 90 1560 1111 0000 9070 0011 6398 z dopiskiem UKRAINA.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).