Biskup pomocniczy charkowsko-zaporoski podkreślił, że na wschodniej Ukrainie nie ma stabilizacji.
Konflikt w Donbasie pokazuje słabość organizacji międzynarodowych i to, że boją się one skorzystać z doświadczeń Kościoła - powiedział ukraiński biskup Jan Sobiło. Biskup pomocniczy charkowsko-zaporoski podkreślił, że na wschodniej Ukrainie nie ma stabilizacji. Codziennością jest ostrzał z artylerii, a porozumienia mińskie nie są respektowane.
„Gdyby organizacje międzynarodowe ONZ i OBWE wypracowały jakąś strategię działania, żeby przede wszystkim ulżyć tym ludziom dlatego, ze ci, którzy tam pozostali znajdują się często w bardzo trudnej sytuacji, szczególnie w Ługańsku. Tam jest katastrofa. Ludzie nie mają pracy, nie mają pieniędzy, są problemy w dostawie wody, elektryczności, ci ludzie są bardzo zmęczeni i zrozpaczeni” - podkreślił bp Sobiło.
Bp Sobiło podziękował Polsce za przyjmowanie uchodźców z Ukrainy, szczególnie z terenów objętych walkami.
Zawiera wyraźne stwierdzenie, że istnieją tylko dwie płcie: męska i żeńska.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy dokonano również aresztowań.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Stowarzyszenie Katechetów Świeckich zwraca uwagę na faworyzowanie tzw edukacji zdrowotnej.