Jasność! Widzę jasność!

Bez mediów, bez Facebooka, bez informacji, że Legia odpada, mimo że gromi Celtic, bez pogaduszek. W absolutnej ciszy. Sam na sam. Ze sobą i słowem. Powinny odstraszać. A jednak cieszą się niesłabnącym powodzeniem.

Ciemność! Widzę ciemność! – krzyczał w „Seksmisji” po wybudzeniu z hibernacji Jerzy Stuhr. Niespełna 10 lat temu też tak krzyczałem – opowiada Adam Szewczyk, gitarzysta. – Tylko że to nie był plan filmowy. To było moje najprawdziwsze życie. Cała jego dotychczasowa konstrukcja rozsypała się jak domek z kart. Rodzinnie i zawodowo leżałem na złomowisku. Naprawdę nie chciało mi się żyć. Unoszący się po katastrofie pył przesłaniał niemal wszystko. Niemal. Życie jednak płynęło dalej. W sercu pojawiały się nowe uczucia i marzenia. A ja zupełnie nie wiedziałem, co z tym wszystkim zrobić. Bałem się. Bardzo się bałem. Nie potrafiłem rozeznać, co od Boga, a co od diabła. Spróbować jeszcze raz czy nie? – pytałem z uporem maniaka dzień w dzień. Piętno przeszłości działało jak niemiecka maszyna, skutecznie blokując każdy ruch. I wtedy dostałem znak. Z nieba, jak się okazało. Dwie nieznające się osoby powiedziały mi to samo: „Jedź na rekolekcje ignacjańskie”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11