W Hiszpanii zakrzepła krew św. Panteleona znowu przeszła w stan płynny. Dzieje się tak co roku właśnie 27 lipca. Wyjątkiem były wojny światowe oraz hiszpańska wojna domowa. Relikwie są przechowywane w klasztorze Wcielenia w Madrycie.
Panteleon, rodem z Nikomedii, był synem chrześcijanki Eubuli. Po zdobyciu niezbędnej wiedzy został lekarzem na dworze cesarza Maksymina. Po swoim nawróceniu zaczął leczyć bezpłatnie, w imię Boga, czym szybko przysporzył sobie wielu wrogów. Uwięziony i poddany torturom, nie wyparł się wiary, za co ostatecznie został ścięty. Pantaleon jest patronem lekarzy (szczególnie wiernych własnemu sumieniu), pielęgniarek i ludzi samotnych.
Relikwie św. Panteleona zostały przywiezione do Madrytu już w 1616 r. jako dar wicekróla Neapolu. To wówczas powstał klasztor Wcielenia. Każdego roku zakrzepła krew męczennika przechodzi w stan płynny właśnie 27 lipca. Wierni mogą obserwować cały proces na specjalnie zamontowanych ekranach telewizyjnych. Każdy może być świadkiem niezwykłego wydarzenia. Wiele razy próbowano wyjaśnić je jako zjawisko naturalne. Kościół nigdy nie nazwał go cudem. Dla sióstr klauzurowych jest to zwyczajnie “dar Boży”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.