W ostatnich tygodniach nagonki na profesora Chazana próbuje się wmówić społeczeństwu, że lekarzami mogą zostać jedynie ludzie bez sumienia, a szanujący ludzkie życie są w tym zawodzie rzadkością. Co na to przyszli lekarze, studenci medycyny?
Obecnie obowiązuje w Polsce klauzula sumienia, według której lekarz odmawiający aborcji musi wskazać innego lekarza, który ją wykona. Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Czy powinno ono zostać zmienione?
Maria Galwas: Co to za różnica, czy ja zabiję, czy wskażę kogoś, kto zrobi to za mnie? W obu wypadkach stanę się odpowiedzialna za ten czyn. Jeśli ktoś jasno stwierdza, że nie chce przeprowadzać aborcji, to, moim zdaniem, jego zadaniem jest porozmawiać z pacjentką, przedstawić jej wszystkie następstwa takiej procedury, spróbować znaleźć inne wyjście z sytuacji, zapewnić jej i dziecku opiekę, ale nie odsyłać ją w inne miejsce. Wskazanie innego lekarza, który mógłby wykonać ten „zabieg", zaprzecza sensowi klauzuli sumienia.
Karolina Szybisz: Lekarz, który odmawia wykonania aborcji, wskazując osobę, która jej dokona, nadal ma współudział w tym czynie. Przepis obowiązujący w Polsce nie umożliwia z korzystania w pełni z wolności sumienia, ale nadal przyczynia się do jego łamania. Prawo to powinno być koniecznie zmienione.
Maciej Dorotniak: Obecne rozwiązanie jest bezsensowne. Konieczność wskazania innego lekarza nie znosi współodpowiedzialności za śmierć dziecka. "Ja nie zabiję, ale polecę Pani lekarza, który zabije." Chyba nie trzeba tłumaczyć, że w takim wypadku lekarz jest w dalszym ciągu obarczony odpowiedzialnością za śmierć. Być może rozwiązaniem byłoby usunięcie zapisu o konieczności wskazania innego lekarza i określenie dowolności w tym zakresie. Zamiast wskazywać innego lekarza, który wykonałby aborcję, mógłbym zaproponować specjalistyczną pomoc, hospicjum, etc.
Anna Wałkowicz: Myślę, że ten zapis powinien być zmieniony, aby lekarze chcący postępować w zgodzie z sumieniem nie musieli bać się utraty pracy i ataków aborcjonistów. Możliwość skorzystania z klauzuli sumienia dla odmowy wykonania aborcji i jednoczesny, narzucony przez prawo obowiązek wskazania lekarza, który tego dokona, są dla mnie sprzecznością. Utwierdza mnie w tym przekonaniu m.in. postawa prof. Chazana, który właśnie tak postępuje, za co jest oskarżany. Niektóre media przekazują kłamstwa, aby zniszczyć profesora, wykreować go na lekarza bez sumienia i współczucia, choć jest dokładnie odwrotnie.
Natalia Nawara: Myślę, że postanowienie w obecnej formie zupełnie się nie sprawdza. Jeśli przekonania nie pozwalają nam wykonać jakiejś czynności medycznej i to ustawodawca jest w stanie uznać, to czemu sądzi, że problemem nie będzie wskazanie osoby, która zrobi coś, co kłóci się z naszym sumieniem? Jak ktoś słusznie zauważył, to tak, jakby ktoś prosił nas by, go zabić, my odmawiamy, ale wskazujemy, w której szufladzie znajduje się pistolet.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).