Aneta wśród małych pacjentów ośrodka „Siloe”
Aneta wśród małych pacjentów ośrodka „Siloe”
reprodukcja ks. Marcin Siewruk /GN

A po co, a dlaczego, a jak?

Brak komentarzy: 0

ks. Marcin Siewruk; GN 27/2014 Zielona Góra

publikacja 14.07.2014 09:53

Sesja egzaminacyjna w pełni, zaliczenia, egzaminy. Trzeba się naprawdę dobrze przygotować, bo nie chodzi tylko o najlepszą ocenę w indeksie, ale przede wszystkim o wiedzę, która ma ratować zdrowie i życie.

Powrót do swoich

2 lipca młoda lekarka, już absolwentka medycyny, poleciała po raz kolejny do RPA, do ośrodka „Siloe”. Tym razem z wielką i godną podziwu determinacją sama podjęła się zdobycia pieniędzy koniecznych do realizacji kolejnego etapu projektu. Obecny wyjazd nie ma już zaplecza finansowego ze strony polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a potrzeby są ogromne. Pani doktor zorganizowała zbiórki pieniężne, koncerty charytatywne – przy współpracy przyjaciół – na pomoc dla Afryki. – Myślę, że teraz mogę bardziej dojrzale podejść do problemów, jakie czekają mnie w „Siloe”, mam więcej doświadczenia – mówi misjonarka. Chciałaby skupić się przede wszystkim na edukacji w zakresie higieny. Nauczyć dzieci, żeby nie piły nieprzegotowanej wody deszczowej, żeby myły ręce przed każdym posiłkiem, również po wyjściu z toalety. Kolejną ważną dziedziną edukacji są kursy pierwszej pomocy, jak dzieci mają reagować w sytuacji kryzysowej, np. podczas ataku padaczki czy poparzenia. Aneta, która tym razem będzie sama jako lekarz pracowała przez najbliższe 3 miesiące w prowincji Limpopo, będzie również przekonywać dorosłych do profilaktycznych badań na obecność wirusa HIV. Dorośli i dzieci doskonale znają HIV i AIDS, ale jest to ciągle temat tabu – wielu starszych nie zgadza się na badania, również swoich dzieci. Ogromna część społeczeństwa jest zakażona wirusem HIV i jest on przyczyną śmierci wielu ludzi.

– Chciałabym przekonać jak najwięcej osób, żeby się przebadały i w miarę potrzeby, kiedy jeszcze wirus się nie uaktywnił, podjęły leczenie – mówiła przed odlotem A. Ciołek. Następną sprawą, jaką chciałaby się zająć wolontariuszka Fundacji „Redemptoris Missio”, jest profilaktyka nowotworu piersi wśród kobiet. A wśród najmłodszych planuje co najmniej 3 zabiegi fluoryzacji zębów, żeby zabezpieczyć wychowanków „Sioloe” przed próchnicą. Odważna i pełna poświęcenia lekarka misjonarka z Zielonej Góry po raz kolejny wyruszyła na koniec Afryki, rezygnując z wakacji, zasłużonego odpoczynku po 6 latach studiów medycznych. – Praca w fundacji, wyjazd do ośrodka „Siloe” przemieniły moje życie. Zadaję sobie pytanie, skąd wśród tych maluchów tyle radości i jeszcze więcej miłości – mówi Aneta.

Zaplecze dla misji

Fundacja „Redemptoris Missio” powstała w 1992 r. w Poznaniu z inicjatywy środowiska naukowego Akademii Medycznej im. Karola Marcinkowskiego. Chce stworzyć profesjonalne zaplecze dla polskich misjonarzy prowadzących działalność medyczną wśród chorych w najuboższych krajach świata. Współtwórcami organizacji byli prof. Zbigniew Pawłowski, ks. dr Ambroży Andrzejak i Norbert Rehlis. Od 1997 r. fundacja zrzeszona jest w Medicus Mundi International – międzynarodowej sieci organizacji humanitarnych współpracujących w dziedzinie opieki zdrowotnej na świecie i kooperującej ze Światową Organizacją Zdrowia (WHO). Działalnością „Redemptoris Missio” objętych jest kilkadziesiąt szpitali misyjnych, przychodni i punktów medycznych w: Tanzanii, Kamerunie, Zambii, Ugandzie, Kenii, Czadzie, RPA, Indiach, Gwatemali, Boliwii, Jamajce, Papui-Nowej Gwinei, Białorusi i Kazachstanie. Wszystkich zainteresowanych współpracą lub pomocą fundacji zapraszamy na stronę: www.medicus.ump.edu.pl. Pieniądze na pomoc ośrodkowi dla dzieci niewidomych można przesyłać z dopiskiem: „Siloe”.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..