Kolonizacja kultury

Zostawić ślad w postaci haftowanego obrusu i złocistej szaty. Mówić i pisać własnym językiem, przemieniając życie w tekst.

Reklama

W nowej szacie graficznej rozpoczęliśmy trzynasty rok obecności w Internecie. Można mieć nadzieję, że cyfra nie okaże się pechowa. Wiele na to wskazuje. Choćby wierność naszych czytelników. Jej dowodem są nie tylko statystyki. Także otrzymywane od czasu do czasu maile. Życzliwie wskazujące na pomyłki, błędy, oczekiwania czy z podziękowaniami za artykuły. Nie informacje, chociaż serwis info ciągle jest wiodący (przynajmniej w sezonie ogórkowym), ale nasze własne refleksje, dzielenie się wiarą i spojrzeniem na Kościół. Chyba robimy to dobrze, skoro teksty zamieszczane na wiara.pl stały się przedmiotem analizy kilku  prac naukowych. Fragment jednej otrzymałem dzięki życzliwości jej autora, badającego w jaki sposób zamieszczane przez nas treści pomagają w realizacji podstawowych zadań katechezy. A jest ich sporo. Niekoniecznie na stronie głównej. W serwisach tematycznych doliczyć się można już kilkadziesiąt tysięcy artykułów.

Czy w ten sposób staliśmy się kolonizatorami polskiego Internetu? Ależ nie o to chodzi! Tytuł komentarza nawiązuje nie do wzmiankowanej rocznicy, ale do omawianego wielokrotnie na naszych stronach Dokumentu z Aparecida. W części pierwszej znaleźć można między innymi takie spostrzeżenie: „I tak przy wykorzystaniu mass mediów wprowadzane jest pewne poczucie estetyki, wizja szczęścia, postrzeganie relacji i nawet język, a celem jest narzucenie tego jako autentycznej kultury (…) Można nawet zauważyć coś w rodzaju nowej kolonizacji kulturowej w narzucaniu sztucznych kultur, pogardzie dla kultur lokalnych i tendencji do narzucania jednolitej kultury we wszystkich dziedzinach” (p. 45-46).

Co wspólnego ma powyższa refleksja ze wzmiankowaną rocznicą i zmianą grafiki strony głównej? Odpowiedzmy cytatem na cytat. „Trzeba najpierw zbudować statek i okulbaczyć karawanę, i zbudować świątynie trwającą dłużej od człowieka. Odtąd ludzie będą się radośnie przemieniać w to, co cenniejsze od nich samych. Wtedy rodzą się malarze, rzeźbiarze, rytownicy i złotnicy. Ale nie oczekuj niczego od człowieka, jeśli pracuje tylko na swoje życie, a nie dla wieczności. Bo wtedy niepotrzebnie bym ich uczył architektury i jej zasad. Jeśli budują domy po to, żeby w nich żyć, po cóż by mieli przemieniać swoje życie w domy? Skoro ten dom ma służyć ich życiu i niczemu więcej? A oni mówią, że ich dom jest użyteczny i nie traktują go jako wartości samej w sobie, widząc tylko jego użyteczność. I dom im służy, a oni zajmują się tym, żeby się wzbogacić. Ale umierają w nędzy, bo nie pozostawiają po sobie ani haftowanego obrusa, ani złocistej szaty kapłańskiej ukrytej w kamiennym statku. Byli powołani do tego, żeby swoje życie w coś przemienić, a chcieli być tylko obsłużeni. Więc odchodzą, nie zostaje po nich nic” (A. de Saint_Exupery, Twierdza).

Rady starego króla wydają się być sensowną odpowiedzią na to, co Dokument z Aparecida nazwał kolonizacją kultury. I cenną wskazówką dla pragnących zostawić po sobie coś więcej, aniżeli niczemu nie służący medialny szum, młócenie słomy tych samych wszędzie informacji. Znikających z taką samą szybkością, z jaką pojawiły się na czołówkach światowych serwisów. Zostawić ślad w postaci haftowanego obrusu i złocistej szaty. Czyli mówić i pisać – jak często przypominał twórca wiary, ks. Artur Stopka – własnym językiem, przemieniając życie w tekst. Traktując czytelnika nie jak kogoś, kto chce być obsłużony. Jak partnera, chcącego wespół z autorem w coś przemienić swoje życie. Myślę, że to dobre życzenia na trzynaste urodziny uczczone nową szatą graficzną.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama