Żeglarska Msza na wodzie

Na wodach Zalewu Rybnickiego, na ołtarzu umieszczonym na dwóch złączonych i zakotwiczonych łodziach typu Omega, odprawiono dziś Mszę św. w intencji bezpiecznego i udanego sezonu żeglarskiego, a także dziękczynienia za kanonizację Jana Pawła II. W kazaniu ks. Grzegorz Jagieł poruszył temat niedawnej tragedii, kiedy na parkingu pobliskiej elektrowni zmarła pozostawiona przez ojca trzyletnia dziewczynka.

Reklama

„Chcemy także gorąco dziękować Bogu za dar kanonizacji Jana Pawła II i za dwudziestopięciolecie wolnej Polski. Dzisiaj możemy sobie szczerze powiedzieć, że nigdy nie odzyskalibyśmy wolności, gdyby nie on. To on poderwał cały naród, byśmy poszli drogą solidarności do wolności!” – mówił ks. Grzegorz Jagieł, kapelan żeglarzy. Wokół Zalewu Rybnickiego zgromadziło się kilka tysięcy wiernych - z Katowic, Chorzowa, Raciborza, Radlina, Rybnika, Żor, a nawet Czech.

"Iluż to ludzi z powodu wygórowanej ambicji popełnia wielkie błędy w swoim życiu, płacąc za nie olbrzymią cenę. Nie tak dawno wielką cenę za swój błąd zapłacił jeden z naszych ojców, zostawiając własne dziecko w samochodzie na parkingu elektrowni. Razem z nim i matką tego dziecka ubolewamy i wyrażamy im nasze współczucie" – powiedział z żalem w głosie podczas kazania ks. Jagieł. 

"Może do takich tragedii by nie dochodziło, gdyby ludzie nie byli tacy zagonieni, szczuci fałszywymi ambicjami, że trzeba być bardziej wydajnym, produktywnym, efektywnym, a reszta się nie liczy. Nie liczy się życie, zdrowie i rodzina" – stwierdził kapelan żeglarzy. Kaznodzieja podkreślał, że musimy spojrzeć w głąb siebie: „Chcąc cokolwiek zmieniać, musimy wpierw zacząć od siebie”. 

Po Mszy ks. Grzegorz Jagieł powiedział, że inicjatywa odprawiania Mszy św. na wodzie zrodziła się siedem lat temu na jednym z jachtów. Początki były trudne, zwłaszcza zorganizowanie ołtarza na wodzie, ale teraz mamy wprawę i z roku na rok przybywa ludzi uczestniczących w tej Mszy – stwierdził z dumą.

Jednym z problemów w związku z Mszą św. na wodzie było udzielanie Komunii św. Organizatorzy rozwiązali go poprzez udział świeckich szafarzy, którzy podpłynęli do celebransa po puszki z hostiami i wrócili do wiernych na ląd. - Tak jak kiedyś Jezus chodził z miasta do miasta i odwiedzał kolejnych ludzi, tak tu u nas to Chrystus kolejny raz przychodzi, by spotkać się z nami i przekracza wszelkie bariery, w tym wypadku dzielącą ołtarz i wiernych taflę wody – wyjaśnił ks. Jagieł.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama