Przerwać eskalację zła można tylko w jeden sposób: zwyciężając je dobrem. Czy planowane modlitewne spotkanie może do tego doprowadzić? Nie wiem. Wiem, że jest krokiem w dobrym kierunku.
Modlitewne spotkanie w Watykanie, w którym uczestniczyć będzie papież Franciszek, patriarcha Bartłomiej I oraz prezydenci Izraela i Autonomii Palestyńskiej to nie ma być mediacja. Nie planuje się przy tej okazji rozmów. Celem spotkania jest tylko modlitwa. Stanięcie przed Bogiem z problemem, który dotyka wszystkich.
Zaproszenie padło podczas papieskiej pielgrzymki do Ziemi Świętej i zostało natychmiast przyjęte. Co więcej: bardzo szybko ustalono jego termin. Dla chrześcijan jest to termin znaczący: uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Trzeba mieć nadzieję, że Duch Święty – Duch Mądrości - zstąpi na tych, którzy będą prosić Go o pomoc.
W czasie pobytu w Ziemi Świętej papież zatrzymał się przy murze bezpieczeństwa. Murze będącym przyczyną wielu krzywd. Na prośbę premiera Izraela stanął także przy pomniku upamiętniającym ofiary zamachów terrorystycznych. Stanął po stronie ofiar, przeciw złu. Takie jest zadanie Kościoła.
„Konflikt izraelsko-palestyński trwa i nie ma nadziei na jego rozwiązanie. Między Izraelem a Autonomią Palestyńską mamy do czynienia z nie dającą się pogodzić różnicą zdań.” – napisał KAI, omawiając sytuację w Ziemi Świętej. Sytuacja jest trudna. Nie tylko ze względu na różnicę stanowisk. Także dlatego, że rachunki krzywd po obu stronach są wielkie i jeśli nikt tego nie przerwie będą się powiększać.
Przerwać eskalację zła można tylko w jeden sposób: zwyciężając je dobrem. Zatrzymując zło na sobie. Rezygnując z zemsty i ryzykując nowe otwarcie. Nie pod presją drugiej strony. Dlatego, że Bóg, w którego wierzę, jest po stronie ofiar. Wszelkich ofiar.
Czy planowane modlitewne spotkanie może do tego doprowadzić? Nie wiem. Wiem, że jest krokiem w dobrym kierunku, a skoro tak, trzeba go wykonać. Wiem też, że modlący się w Watykanie potrzebują modlitewnego wsparcia na całym świecie. Taka inicjatywa została podjęta. Nie wymaga wiele. Możemy się w nią włączyć wszyscy.
Owoce nie zależą od nas. Ale nie jest możliwe, by ich nie było. Żadne dobro nie pozostaje bezowocne.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.