W czasie Mszy św. na międzynarodowym stadionie w stolicy Jordanii grupa jordańskich dzieci przyjmuje Pierwszą Komunię Świętą.
Wśród koncelebransów są nuncjusz apostolski w Jordanii, łaciński patriarcha Jerozolimy abp Fouad Twal, kustosz Ziemi Świętej, franciszkanin Pierbaptista Pizzaballa. We Mszy św. uczestniczyli także katolicy różnych obrządków wschodnich przybyli z Libanu. Podczas procesji wejścia wypuszczono kilka białych gołębi - symboli pokoju oraz wykonany z niebieskich balonów różaniec - znak maryjny. Msza św. jest sprawowana w języku arabskim i włoskim. W dekoracji ołtarza znalazły się portrety poprzedników papieża Franciszka - św. Jana Pawła II (który odwiedził Jordanię w 2000 roku) oraz św. Jana XXIII.
W wygłoszonej po włosku homilii (która później została odczytana także po arabsku) papież nawiązał do przeczytanej Ewangelii o obietnicy zesłania Ducha Świętego i zaprosił do refleksji na temat roli Ducha Świętego w życiu Kościoła i każdego chrześcijanina. Duch Święty w Chrystusie i w ns przygotowuje, posyła i namaszcza - mówił papież. Duch Święty działał w Maryi już w Nazarecie dokonując cudownego dzieła Wcielenia. Wtedy Chrystus został przygotowany do misji. Działał w Symeonie i Annie, którzy w przyniesionym do świątyni Dzieciątku rozpoznali Boga. Misją Ducha Świętego jest tworzenie harmonii i budowanie pokoju wśród ludzi. A różnorodność jest ubogaceniem. Dlatego wzywamy dziś Ducha Świętego, by przygotował drogę pokoju u jedności. Duch Święty namaszcza, aby ludzie mogli przyjąć w swoim życiu postawy sprzyjające pokojowi i jedności - mówił papież. Droga pokoju umacnia się, „jeśli uznajemy, że wszyscy mamy taką samą krew i stanowimy część rodzaju ludzkiego; jeśli nie zapominamy, że mamy jednego Ojca Niebieskiego i wszyscy jesteśmy Jego dziećmi, uczynionymi na Jego obraz i podobieństwo”. Papież zachęcał, by razem prosić o Ducha, który buduje pokój między ludźmi. Jesteśmy posłani jako posłańcy pokoju - powiedział papież, nawiązując do stwierdzenia, że Duch Święty też posyła. Pokój jest darem - zauważył, nie można go kupić, trzeba go budować za pomocą małych i dużych gestów. Pokój umacnia się, jeśli wszyscy jesteśmy świadomi wspólnej godności ludzkiej - powiedział Franciszek.
Mam w sercu wszystkich uchodźców z Palestyny, Syrii i Iraku - powiedział papież. Zanieście swoim rodzinom i wspólnotom moje pozdrowienia, moją solidarność i bliskość - dodał zwracając się do obecnych na Eucharystii uchodźców z krajów sąsiednich ogarniętych wojną i konfliktami.
Na zakończenie swej homilii zachęcił, by prosić Ducha Świętego, „aby przygotował nasze serca na spotkanie z braćmi niezależnie od różnic idei, języka, kultury, religii; by namaścił całą naszą istotę olejem swego miłosierdzia, leczącym rany błędów, nieporozumień i sporów; łaskę, aby nas posłał z pokorą i łagodnością na trudne, ale owocne drogi poszukiwania pokoju”.
W modlitwie wiernych odczytanej po arabsku, włosku, angielsku modlono się między innymi o tak potrzebny w tym regionie pokój oraz o dar wzajemnego przebaczenia krzywd.
Podczas Mszy św. do Pierwszej Komunii świętej przystąpiło 1400 dzieci.
Przed papieskim błogosławieństwem głos zabrał abp Twal. Przedstawiając życie łacińskiego patriarchatu Jerozolimy, który obejmuje także terytorium Jordanii, hierarcha podkreślił, że w Ziemi Świętej naznaczonej wieloma podziałami Kościół katolicki chce być czynnikiem jedności między chrześcijanami i między narodami. Wskazał, że Jordania, choć niewielka i uboga, jest bogata w powołania kapłańskie i zakonne, a jedynie lokalne zgromadzenie - siostry różańcowe czekają na bliską już kanonizację swej założycielki, bł. Marii Alfonsyny. Patriarcha zaznaczył, że wielkim problemem Jordanii jest migracja. Nie ma tu rodziny, której jedno z dzieci nie pracowałoby zagranicą.
Papieża Franciszka nazwał Janem Chrzcicielem obecnego wieku, który przygotowuje ludzi na przyjście Jezusa Chrystusa, sprzeciwia się niesprawiedliwościom i troszczy o ubogich. Potrzebujemy Twego słowa, uśmiechu i dobrego zdrowia, o które się modlimy - powiedział abp Twal.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.