W RŚA ścierają się różne interesy

Wielka operacja pomocy Republice Środkowoafrykańskiej może się zakończyć porażką, chyba że na dłuższą metę poprawi się monitorowanie i koordynacja działań. – przestrzega w wywiadzie dla organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie włoski misjonarz w tym kraju, o. Aurelio Gazzera OCD.

Reklama

Zdaniem pracującego w Bozoum karmelity, który jest też mediatorem pokojowym, bardzo trudno pomóc ludności Republiki Środkowoafrykańskiej ze względu na fakt, że jest to miejsce ścierania się różnych interesów. Dotyczy to lokalnych grup uwikłanych w tamtejsze konflikty, ale także wszystkich tych, którzy zainteresowani są złożami cennych surowców lub prowadzą tam swoje interesy, jak np. Francuzi i Chińczycy.

O. Gazzera podkreśla, że trzeba wielkiej mądrości i wyczucia, by skutecznie pomagać Republice Środkowoafrykańskiej, a przede wszystkim, by dotrzeć do ludzi najbardziej pokrzywdzonych i potrzebujących. Nawet jeśli pomocy się udziela, bardzo często bywa ona nieskuteczna, bo politycy i ich rodziny rozkradają ją, zanim zdąży dotrzeć do adresatów. „Priorytetem jest teraz odbudowa zniszczonych domów i dystrybucja nasion, by przywrócić w kraju funkcjonowanie rolnictwa.

Jednocześnie trzeba też skutecznie dostarczać żywność, bo w przeciwnym razie ludność zacznie żywić się otrzymanym ziarnem siewnym. Staramy się też na powrót uruchamiać szkoły i w nich żywić dzieci” – mówi misjonarz. Pomoc Republice Środkowoafrykańskiej jest ogromnym przedsięwzięciem logistycznym, do którego potrzebne jest wsparcie sił pokojowych, ale, jak postuluje o. Gazzera, winny one być lepiej przygotowane i niezależne.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7