Wolna niedziela? Godne warunki pracy? Dla wielu to tylko mrzonki niepoprawnych idealistów.
„Europejski Sojusz na rzecz Wolnej Niedzieli zaapelował o ochronę w prawodawstwie Unii Europejskiej godnych warunków pracy i wolnych niedzieli” – czytam w informacji Radia Watykańskiego. Organizatorzy akcji chcą przed eurowyborami pozyskać od kandydujących deklarację, że jeśli zostaną wybrani dołożą wszelkich starań, by „wszystkie odnośne przepisy UE zarówno szanowały, jak i promowały ochronę wspólnego dnia cotygodniowego odpoczynku dla wszystkich obywateli UE, którym zasadniczo będzie niedziela, w celu ochrony zdrowia pracowników i lepszej równowagi między życiem rodzinnym i prywatnym a pracą”.
Nic tylko przyklasnąć. Zresztą portal Wiara.pl był przed laty inicjatorem akcji „W niedzielę nie pracuję”. Tym, którzy twierdzą, że europejskiej (czy polskiej) gospodarki nie stać na takie rozrzutne rozwiązanie inicjatorzy akcji przypominają, że „konkurencyjność potrzebuje innowacji, innowacja wymaga kreatywności, a kreatywność odpoczynku”. Prawda?
Oczywiście. Sęk w tym, że wielu pracodawców szansy na konkurencyjność upatruje głownie w obniżeniu kosztów produkcji czy pracy. Innowacyjność? Kreatywny pracownik? To tylko kłopot. Zatrudniony jest przecież „siłą roboczą”. On nie ma myśleć. On ma wydajnie pracować i wykonywać polecenia szefa. Najlepiej, jeśli potrafi je odgadnąć, zanim jeszcze przyjdą szefowi do głowy. A jeśli z powodu braku odpoczynku zabraknie mu sił, wymieni się go na nowy egzemplarz.
Widać to np. w polityce zatrudniania na stanowiskach kierowniczych. Awansować wypróbowanego pracownika? Błąd! Taki za dużo wie i zbyt wiele umie! Na kierownicze stanowiska najlepiej nadają się ci, którzy mają mętną wiedzę na temat tego, czym mają kierować. Ktoś świeżo po „administracji i zarządzaniu”, a najlepiej jeszcze pociotek kogoś ważnego. To jest prawdziwy atut kandydata! Przy takim szef spokojnie może pracować nad rozdęciem własnego ego. Taki swojemu szefowi nigdy nie podskoczy, bo wie, komu zawdzięcza stanowisko. Ale żeby się wykazać, jeśli będzie trzeba, wobec swoich podwładnych chętnie użyje bata.
A pracownicy kreatywni? Tacy, których potencjał pomógłby stać się lepszym od konkurencji? Oj, zawracanie głowy. Tu się posmaruje, tam spotka się ze swoim dobrym znajomym przy butelczynie i po problemie.
Życzę inicjatywie „Europejskiego Sojuszu na rzecz Wolnej Niedzieli” jak najlepiej. Ale wiem, ze łatwo nie będzie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.