Polska przegrała we wtorek w Europejskim Trybunale Praw Człowieka sprawę dotyczącą przeludnienia w Areszcie Śledczym w Mysłowicach. Skarżący dostanie 2400 euro zadośćuczynienia.
Klaudiusz Karabin przebywał w mysłowickim areszcie kilkukrotnie w latach 2002-2007. Skarżył się na przepełnione cele, złe warunki higieniczne, ograniczone możliwości przebywania na świeżym powietrzu, a także wiele innych niedogodności.
Trybunał uznał za uzasadniony główny zarzut jego skargi - dotyczący przeludnienia. Stwierdził, że trzy metry przypadające na więźnia - jak wykazał Karabin - to zdecydowanie za mało. Trybunał powołał się również na oficjalne statystyki, z których wynikało, że w owym czasie przeludnienie w mysłowickim areszcie wahało się od 23 proc. do 67 proc.
ETPC przypomniał swoje dwa wcześniejsze wyroki z 2009 r., w których wskazał na problem przeludnienia w polskich więzieniach i aresztach śledczych w latach od 2000 r. do co najmniej połowy 2008 r. (sprawy: Orchowski przeciwko Polsce i Norbert Sikorski przeciwko Polsce).
Również w sprawie Karabina doszło - zdaniem Trybunału - do naruszenia art. 3 europejskiej konwencji praw człowieka i podstawowych wolności, w świetle którego "nikt nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu".
W pozostałym zakresie Trybunał oddalił skargę Karabina, w tym m.in. jego zarzuty dotyczące dwukrotnego - jak twierdził skarżący - zakazu zakupu papierosów i produktów spożywczych, cenzurowania jego korespondencji z uniwersytecką poradnią prawną, ograniczonych możliwości rozmów telefonicznych oraz odmowy czasowego zwolnienia z aresztu.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.