- Prymas August Hlond miał w sobie prostotę gołębicy, która widzi swój cel i nigdy z niego nie rezygnuje. Czasem wiedział jednak, że trzeba do tego celu, który się widzi, nie lecieć prosto jak gołąb, lecz iść drogą węża - scharakteryzował kardynała z Mysłowic metropolita warszawski.
Uroczystą Mszą św. sprawowaną pod przewodnictwem kard. Kazimierza Nycza zakończył się trwający w województwie śląskim „Rok kardynała Augusta Hlonda”. Eucharystię sprawowano w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła. W czasie, gdy kard. Hlond posługiwał na Śląsku jako administrator apostolski, a później pierwszy biskup, świątynia ta pełniła rolę kościoła katedralnego.
Rok 2013 był poświęcony prymasowi pochodzącemu z Mysłowic staraniem radnych Sejmiku Województwa Śląskiego. – Gromadzimy się, aby podziękować za miniony, niezwykle bogaty w wydarzenia rok, który naszemu pokoleniu pozwolił lepiej poznać dziedzictwo duchowe i intelektualne syna tej ziemi – ocenił ks. Andrzej Nowicki, proboszcz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Homilię wygłosił kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Przypomniał najważniejsze fakty z życia kard. Hlonda. – Jestem tu z wami jako przedstawiciel Warszawy nie tylko po to, by dziękować za „Rok kard. Augusta Hlonda”, ale także po to, by dziękować Panu Bogu za wielki dar Śląska dla Kościoła w Polsce i Polski całej – zauważył metropolita warszawski. Podkreślił, że mimo początkowego lokalnego zasięgu, „Rok Hlondowski” stał się wydarzeniem w całym kraju. Dzięki niemu wielu na nowo odkryło stale aktualne myśli prymasa z Mysłowic. Zdaniem kard. Nycza była to również wspaniała okazja do promocji Śląska.
W swojej homilii metropolita warszawski wskazał na elementy świadczące o wielkości kard. Augusta Hlonda. Pierwszym z nich była niezwykła dalekowzroczność nie tylko w nauczaniu, ale także w działaniu, podejmowanych inicjatywach. – Żeby nie szukać daleko przykładu: jednym z takich dzieł i takich decyzji, kiedy był administratorem nowej diecezji katowickiej było powołanie i założenie „Gościa Niedzielnego” – mówił kard. Nycz. – Pewnie nawet nie myślał, jak ten tygodnik, którego miał jasną wizję, wyciśnie pozytywne piętno na całym Kościele w Polsce. Jak będzie kształtował oblicze polskiego Kościoła i całej naszej Ojczyzny.
Kolejnymi elementami była ponadczasowość i odwaga. – Kazał Kościołowi z Ewangelią iść do świata, takiego, jaki on jest, ale jednocześnie występując w obronie Kościoła potrafił powiedzieć: „Z diabłem się nie pertraktuje” – przypomniał metropolita. – Jakże to jest aktualne dzisiaj, kiedy istnieje pokusa, żeby pójść do świata, żeby pertraktować z diabłem, albo po to, by nieprzygotowanym polec w walce ze światem.
Kard. Nycz zauważył, że postawa posłania Kościoła z ewangelizacją łączy kard. Hlonda z papieżem Franciszkiem. – To ważne, szczególnie dla tych, którzy czekają z ewangelizacją aż przyjdzie spokojny czas. Takiego czasu nigdy nie będzie. Wyczucie tego miał niewątpliwie August Hlond – podkreślił. – On wszystkie decyzje podejmował z wielką rozwagą. Miał w sobie prostotę gołębicy, która widzi swój cel i nigdy z niego nie rezygnuje. Czasem wiedział jednak, że trzeba do tego celu, który się widzi nie lecieć prosto jak gołąb, lecz iść drogą węża, żeby osiągnąć ten cel, żeby nie „porozbijać” ludzi.
Przypomniał również, ze to właśnie dzięki doświadczeniom zdobytym podczas tworzenia administracji apostolskiej Górnego Śląska, kard. Hlond mógł po II wojnie światowej organizować struktury Kościoła na Ziemiach Odzyskanych. Na zakończenie wezwał zebranych do modlitwy w intencji rychłej beatyfikacji prymasa z Mysłowic.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).