Srebrna noga, łańcuszek, obrączka zawieszone przy obrazie - to widoczne znaki działania Boga w życiu człowieka.
Wota giną, wiara żyje
W nyskiej bazylice wotów jest znacznie mniej, niż można by przypuszczać. Sprzed II wojny światowej nie ma nic, zaś późniejsze dary wdzięczności złożone są w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej. Od czasu do czasu ktoś chce ofiarować łańcuszek czy medalik. W sanktuarium św. Jacka w Kamieniu Śl. też próżno szukać wotów, choć wiernych przybywa tu wielu. W kaplicy wystawiono księgę, w której mogą wpisywać prośby i podziękowania. Podobne księgi dostępne są obecnie w wielu miejscach kultu. Woluminy z opisami uzdrowień, a nawet wskrzeszenia są w opolskiej katedrze, a franciszkanie z Góry św. Anny liczą je w dziesiątkach tomów. O co dziś proszą ludzie? Przeważnie o zdrowie, pomyślny przebieg operacji, o szczęśliwe rozwiązanie lub o poczęcie dziecka bądź wnuka. Wiele wpisów dotyczy łaski nawrócenia dla bliskich, zdobycia i utrzymania pracy, zdania ważnych egzaminów czy rozeznania drogi życiowej. Znakiem czasu są wpisy, w których wierni błagają o uratowanie małżeństwa, scalenie rodziny, pomoc w dochowaniu wierności współmałżonkowi, gdy związek uległ rozpadowi, ale także przejmujące prośby o wsparcie w poczuciu ogromnej samotności. – Ludzie przychodzą tu od rana, zapalają świeczki, modlą się. My nie prowadzimy badań w celu weryfikacji tych cudów. Ważna jest wiara tych ludzi – podkreśla ks. Krystian Muszalik, wikary parafii katedralnej w Opolu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.