Z ks. Krzysztofem Faberem, dyrektorem Radia Plus Opole, rozmawia Karina Grytz-Jurkowska.
Radio Plus Opole, Radio Plus Kielce i Radio Plus Śląsk opuszczają sieć rozgłośni diecezjalnych Plus. Dwie pierwsze stacje zrobią to z końcem kwietnia, a trzecia z końcem czerwca 2014 roku. Główną przyczyną jest nowy format, jaki wprowadził inwestor - Grupa Radiowa TIME (właściciel m.in. Eski, Wawy i Polo TV).
Obecnie sieć Radia Plus tworzy 20 stacji. Ich słuchalność w skali kraju po zmianie formatu to 4,9 proc., przedtem wynosiła ona 0,9 proc. Opolska rozgłośnia może się jednak pochwalić znacznie lepszym wynikiem - 5,4 proc. w samym Opolu, a 10,6 proc w regionie (dane za III kwartał 2013 r., raport Radio Track Millward Brown).
Karina Grytz-Jurkowska: Dlaczego zdecydowaliście się opuścić sieć Radia Plus i nie przyjąć nowego formatu?
- Ks. Krzysztof Faber: Już od dłuższego czasu myśleliśmy o tym, by się oddzielić z tego względu, że wszystkie postulaty Rady Programowej, która apelowała do inwestora, były bezskutecznie. Jeśli głosy, żeby nie zmieniać formatu muzycznego, żeby w przestrzeni antenowej pojawiało się również dużo informacji lokalnych, z regionu, z diecezji nie spotykały się ze z odzewem, to nie pozostało nic innego jak podziękować sobie za współpracę.
I już? Czy z formalnego punktu widzenia jest to tak proste?
- W naszym przypadku jest o tyle łatwiej, że z inwestorem łączy nas jedynie umowa franczyzy, inna sytuacja jest w stacjach operatorskich, bo tam właścicielem koncesji jest diecezja, ale cała reszta należy do inwestora, gdzieniegdzie jest tylko po 2-3 dziennikarzy. My z dotychczasowym zespołem, liczącym ok. 20 osób od kwietnia robimy prawie cały program, więc wychodząc za pół roku jesteśmy w stanie sobie poradzić i stworzyć samodzielne radio, które będzie spokojnie funkcjonowało. Organizacyjnie, ale także ekonomicznie jesteśmy do tego przygotowani, mamy bazę, doświadczonych dziennikarzy, współpracujemy z wieloma firmami.
Czy wpływ na waszą decyzję miały wyniki słuchalności i duży skład redakcyjny?
- Ja jeżdżąc na spotkania dyrektorów poszczególnych oddziałów ciągle apelowałem o to, by tej misyjności, katolickości było jak najwięcej. Podkreślałem też wagę tej regionalności i specyfiki naszej diecezji. Gdy rozbudowaliśmy zespół dziennikarski do obecnej wielkości i mieliśmy już w ramówce wiele propozycji antenowych - programów ewangelizacyjnych, społecznych, przy współpracy z wieloma wolontariuszami postanowiliśmy, by taką rozgłośnię zrobić. Znając rynek, mając odpowiednie zaplecze i ufając Bożej Opatrzności wierzymy, że sobie poradzimy robiąc coś tak pozytywnego. A liczby pokazują to same za siebie.
Czy wychodząc z grupy Radia Plus nie stracicie możliwości dotarcia do słuchaczy lubiących disco polo?
- Decyzja o wyjściu nie znaczy, że lekceważę słuchaczy tego rodzaju muzyki, ale nie chcieliśmy, by zdominował on naszą stację. Co innego pojedyncza piosenka lub audycja, a co innego cały format. Przeciwny jestem każdemu zawężaniu kręgu odbiorców. Jestem przekonany, że w radiu diecezjalnym powinno być miejsce dla wszystkich. Odpowiedzią na to było np. wprowadzona kilka lat temu audycja muzyki chrześcijańskiej, która rzadko bywa słyszalna w mediach, a u nas cieszy się dużą popularnością wśród słuchaczy. Trzeba stworzyć alternatywę dla mediów mainstreamowych.
Co dalej?
- Kierując od lat audycje do różnych grup – studentów, gospodyń, marianek i ministrantów uzyskaliśmy słuchalność, która nas cieszy i pokazuje, że radio diecezjalne ma rację bytu wśród innych komercyjnych stacji. Teraz trzeba będzie przeprowadzić kampanię promocyjno-informacyjną, wymyślić nazwę, logo i design... Nie zmieni się częstotliwość, więc nie ma obaw, że nagle znikniemy z eteru. Prowadzimy też rozmowy nad wspólnym projektem z różnymi rozgłośniami, by stworzyć platformę wymiany dobrej publicystyki i dobrego serwisu informacyjnego.
Jakie będzie nowe radio?
- Mamy świadomość, że nasze Radio Plus jest puszczane na pływalni, w salonie fryzjerskim czy w urzędzie gminy. Postaramy się, by ta diecezjalna rozgłośnia zachowała tak jak do tej pory katolicki i regionalny charakter. Nawet w dokumentach Kościoła podkreślana jest ogromna rola środków społecznego przekazu - gazeta, radio, telewizja. Skoro papież Franciszek mówi, że dzisiaj radio jest najskuteczniejszą amboną, to coś w tym jest.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.