Papież Franciszek planuje "sensacyjną akcję skierowaną przeciwko handlowi ludźmi, przymusowej prostytucji i handlowi organami ludzkimi" - zapowiedział 4 listopada bp Marcelo Sanchez Sorondo.
Kanclerz Papieskiej Akademii Nauk Społecznych uczestniczył w briefingu na zakończenie międzynarodowej konferencji ekspertów o handlu ludźmi, zorganizowanej z inicjatywy tej akademii.
"Papież, który doskonale zna to zjawisko z czasów, gdy pracował w Buenos Aires, zrobi coś bardzo ważnego" - powiedział bp. Sorondo nie zdradzając jednak szczegółów.
"Handel ludźmi jest jedną z najbardziej mrocznych stron globalizacji" - podkreślił hierarcha i w tym kontekście wymienił zwłaszcza wykorzystywanie seksualne, zniewalające gównie kobiety, a nawet dzieci. Dodał, że w przyszłości również i Kościół musi zaangażować się bardziej intensywnie w walkę z handlem ludźmi i zapowiedział następne konferencje poświęcone temu problemowi. Bp Sorondo zapewnił, że papieżowi Franciszkowi bardzo leży na sercu zaangażowanie w walkę z handlem ludźmi.
Argentyński socjolog Juan Jose Llach podkreślił, że handel ludźmi rozwija się przede wszystkim na skutek ubóstwa. Handlarzom ułatwiają proceder słabe i skorumpowane państwa oraz brak perspektyw na przyszłość w ich społeczeństwach. Miliardowym interesom, których ofiarą padają przede wszystkim młodzi ludzie, sprzyjają skonfliktowane rodziny i narkotyki. Młodzi ulegają podstępnym, nierealnym obietnicom i wikłają się w niewolniczą pracę.
"Wprawdzie Unia Europejska posiada najbardziej nowoczesne na świecie przepisy i polityczne infrastruktury przeciwko handlowi ludźmi, ale trzeba je dopiero przekształcić w prawo narodowe" - podkreśliła uczestnicząca w konferencji Myria Vassiliadou, pełnomocnik UE ds. walki z handlem ludźmi. W rozmowie z Radiem Watykańskim wyraziła nadzieję, że starania papieża raz jeszcze przypomną światu o cierpieniach ofiar handlu ludźmi. Przyznała, że już teraz „organizacje religijne, a zwłaszcza chrześcijańskie" w wielu miejscach świata mają wielki wkład w pomoc ofiarom.
Ograniczenie dostępu do "rynku usług seksualnych" wnioskował Ermanno Pavesi, sekretarz generalny Światowego Związku Lekarzy, współorganizatora watykańskiej konferencji. W rozmowie z papieską rozgłośnią zwrócił uwagę, że często na handel ludźmi patrzy się tylko pod kątem legalności oraz statystyki, natomiast "nakazem chwili" jest prewencja po stronie potencjalnych klientów tak, aby rynek nie mógł rosnąć. Pavesi wyraził ubolewanie, że często w handel ludźmi, a zwłaszcza w handel ludzkimi organami, uwikłani są także lekarze.
Ze statystyk ONZ wynika, że w latach 2002-2010 zniewolono niemal 21 milionów ludzi, których zmuszano bądź do usług seksualnych, bądź do niewolniczej pracy. Zdaniem ekspertów te dane są o wiele wyższe i - jak podkreślił bp Sorondo - obroty z handlu ludźmi już za kilka lat mogą przewyższyć dochody z handlu narkotykami oraz bronią, stając się najbardziej lukratywnym przestępstwem. Największe zapotrzebowanie pochodzi przede wszystkim z krajów, w których prostytucja jest w większości legalna.
Te wnioski potwierdziła Komisja Europejska. Według jej obliczeń w krajach członkowskich UE liczba ofiar handlu ludźmi zwiększyła się w latach 2008-2010 o 18 procent, podczas gdy jednocześnie o 13 procent zmalała liczba wyroków sądowych. Unijne wytyczne dotyczące walki z handlem ludźmi zostały przekształcone w prawo krajowe dopiero w sześciu spośród 28 krajów członkowskich, mimo iż wyznaczony na to termin minął w kwietniu br.
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.