Jedne są kolorowe - to misyjne, a każdy kolor oznacza inny kontynent. Drugie - pachnące, różane. Jeszcze inne - komunijne: białe dziewczęce i ciemne dla chłopców.
W Szkole Podstawowej w Dwikozach od kilku lat działają szkolne lub klasowe dziecięce koła różańcowe. – Jako katechetka od prawie 20 lat zachęcam dzieci do modlitwy za innych. Wiele osób pyta, czy to trudne. Wydaje mi się, że nie. Ja nie robię nic wielkiego. Trzeba dokładnie wytłumaczyć dzieciom wagę tej modlitwy – że była to ukochana modlitwa bł. Jana Pawła II oraz jak można poprzez nią pomagać innym i co samemu się otrzymuje. Wtedy chętnie wstępują do modlitewnej wspólnoty. Ważny jest też sam przykład, a ja jestem w kółku różańcowym od lat – opowiada Iwona Hebda, katechetka z podstawówki w Dwikozach.
Dzieci mogą wstąpić do szkolnego koła od drugiej klasy, kiedy to podczas przygotowania do Pierwszej Komunii św. dostają własne różańce. – Należę do szkolnego kółka od roku. Zazwyczaj odmawiam moją cząstkę przed wyjściem do szkoły, bo potem mam dużo obowiązków i mogłabym zapomnieć. Nie jest to jakiś duży wysiłek, a daje sporo radości z tego, że możemy poprzez tę modlitwę pomóc innym – opowiada Agnieszka Niklewicz z trzeciej klasy.
Od ponad roku do modlitewnego zastępu należy Kacper Hebda z piątej klasy. – Co miesiąc dostajemy konkretną intencję, w jakiej mamy się modlić. To pozwala nam ciągle myśleć o danej osobie czy sprawie. Staje się nam bliska. Obecnie modlimy się o zdrowie dla naszego księdza proboszcza. Modlimy się także w intencji naszych rodziców, za bliskich i kolegów, za rodziny czy za dusze w czyśćcu. Ja odmawiam moją różańcową tajemniczkę zazwyczaj wieczorem, razem z rodzicami, którzy też należą do kółek różańcowych – opowiada Kacper.
W większości dzieci tworzą wspólnoty różańcowe przez cały czas szkoły podstawowej. W październiku prowadzą modlitwę różańcową w parafialnym kościele. – Oczywiście, czasem zdarza się, że jakieś dziecko rezygnuje, ale jest to rzadkość. Gdy organizuję grupę modlitewną, staram się podkreślić, aby dzieci przemyślały swoją decyzję. Mówię im o tym, że gdyby nie dawały rady, to trzeba przyjść i powiedzieć, a wtedy ktoś inny je zastąpi w tym różańcowym łańcuchu modlitwy. Właśnie niedawno miałam rozmowę z dwiema dziewczynkami, które kiedyś należały, potem wystąpiły, a teraz znów chcą dołączyć do naszej wspólnoty – opowiada I. Hebda.
Dzieci ze szkolnego koła dumnie prezentują swoje „modlitewne narzędzia”. – Moim ulubionym różańcem jest ten z papieżem Janem Pawłem II – pokazuje Ewelina Stąpór. – A moim ta mała dziesiątka, nazywana koronką. Mieści się i w kieszeni, i w piórniku, więc zawsze mam ją przy sobie – mówi Patrycja Bernat. Jak podkreśla pani Iwona, dzieci przez swoją przynależność do szkolnego koła różańcowego stają się małymi propagatorami tej modlitwy w swoich rodzinach. – Angażują w nią często rodziców i dziadków, z którymi odmawiają Różaniec, a w październiku zabierają ich na parafialne nabożeństwa – dodaje katechetka.
Parafialny zastęp
W ostrowieckiej parafii św. Michała Archanioła dziecięce kółka różańcowe powstały kilkanaście lat temu. – Jak można przeczytać w prowadzonej kronice, okazją do tego był Jubileuszowy Rok 2000. Wtedy to dzieci z parafii, zachęcone przez siostrę katechetkę, podjęły wspólną modlitwę w intencjach, o które prosiła Matka Boża w Fatimie. Obecnie mali parafianie tworzą trzy takie grupy. Dwie spotykają się po lekcjach w swoich szkołach, natomiast trzecia wspólnota – „Michałki” – modli się na różańcu w każdą sobotę przed próbą śpiewu – opowiada ks. Jan Sarwa, proboszcz ostrowieckiej parafii.
W tym roku w parafii zorganizowano konkurs różańcowy polegający na przygotowaniu przez dzieci dowolną techniką prac plastycznych w celu zachęcenia innych do wspólnego odmawiania tej modlitwy. Przebiega on pod hasłem: „Różaniec łączy nas z Panem Bogiem”. Poza tym, aby zachęcić dzieci do uczestnictwa w październikowych nabożeństwach, katecheci rozdają im układankę różańcową, która po zebraniu wszystkich elementów może posłużyć jako obrazek maryjny.
– W październiku podczas nabożeństw różańcowych dzieci nie tylko prowadzą razem z siostrą Różaniec, ale także opowiadają o swojej modlitwie i są szczególnie zapraszane, by podzielić się swoim świadectwem wiary i modlitwy z wszystkimi parafianami. Jestem przekonany, że w wielu rodzinach te dzieci stają się wspaniałymi apostołami modlitwy, angażując w nią rodziców. Często jest tak, że zabierają na nabożeństwa również swoich rówieśników – mówi ks. Sarwa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wychowanie seksualne zgodnie z Konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa”
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.